Goldman Sachs przedstawia kolejną opinię na temat Bitcoina

Bank inwestycyjny z Wall Street ponownie odniósł się do tematu kryptowalut publikując raport, w którym stwierdzono, że kryptowaluty nie są opłacalną inwestycją.

Raport zatytułowany „Zasoby cyfrowe: piękno nie jest w oku obserwatora”, stwierdza, że ​​Bitcoin nie jest „długoterminowym magazynem wartości ani klasą aktywów, w którą można inwestować”. Jest to argument całkowicie sprzeczny z raportem banku opublikowanym 21 maja 2021 r. pt. „Krypto: nowa klasa aktywów?”, który w dużej mierze odnosił się pozytywnie do kryptowalut. Warto w tym miejscu przypomnieć, że pierwsza z tych publikacji zawierała opinię Matthew McDermota, globalnego szefa zasobów cyfrowych w Goldman Sachs, który powiedział, że „Bitcoin jest obecnie uważany za aktywa inwestycyjne”. To z kolei było zaprzeczeniem tez zawartych w prezentacji Goldman Sachs z 2020 r., w której analitycy banku podali pięć powodów, dla których Bitcoin nie jest klasą aktywów odpowiednią dla inwestorów.

W nowym raporcie Grupa ds. Strategii Inwestycyjnej banku stwierdziła, że ​​priorytetem jest bezpieczeństwo w odniesieniu do omawianej kryptowaluty. „Powstrzymaliśmy się od powtarzania pozytywnego i negatywnego szumu otaczającego ten ekosystem, ponieważ nie chcemy, aby klienci byli kołysani, a nawet zachwiani przez kakofonię twierdzeń, z których wiele jest bezpodstawnych” – czytamy w raporcie.

W dalszej części dokumentu stwierdzono, że Bitcoin nie jest „cyfrowym złotem” – a w każdym razie samo złoto nie jest wiarygodnym magazynem wartości. „Argument, że Bitcoin i kryptowaluty są cyfrową wersją złota, nie nadaje żadnej wartości Bitcoinowi i innym kryptowalutom, ponieważ samo złoto nie jest spójnym ani niezawodnym magazynem wartości” – napisano.

Raport sugeruje również, że same blockchainy nie są godne zaufania, zaś kryptowaluty i technologia blockchain są „zbudowane na warstwach zaufania, które mogą zostać zniszczone”. „Po przeanalizowaniu różnych metodologii wyceny i zastosowaniu naszego wieloczynnikowego strategicznego modelu alokacji aktywów doszliśmy do wniosku, że kryptowaluty nie są opłacalną inwestycją dla zdywersyfikowanych portfeli naszych klientów” – czytamy w dokumencie.

Najwyraźniej w banku istnieją podziały dotyczące jego podejścia do kryptowaluty. Przypomnijmy, że w maju 2021 r. Goldman Sachs poprowadził rundę inwestycyjną o wartości 15 milionów dolarów dla firmy Coin Metrics zajmującej się analizą blockchain. Z kolei 14 czerwca 2021 r. poinformowano, że że bank rozszerza swój dział handlu kryptograficznego o opcje i kontrakty futures na Ethereum.

Raoul Pal: giganci mogą nie wspierać bitcoina

Giganci korporacyjni mogą nie podążać za adopcją bitcoinów dokonaną przez firmę MicroStrategy – wyjaśnia znany finansista z Wall Street.

Jego zdaniem problem polega na tym, że wiele osób na wysokim szczeblu nie rozumie samej idei kryptowaluty.

Przypomnijmy – W sierpniu br. MicroStrategy – gigant wywiadu gospodarczego – opublikowało informację o zakupie BTC wartych 250 milionów dolarów. We wrześniu firma dokonała kolejnego zakupu na kwotę 175 milionów dolarów. Szef firmy, Michael Saylor, niegdyś sceptyk wobec idei bitcoina, zwrócił się ku niemu często publikując informacje o kryptowalucie na swoim Twitterze. Biznesmen ujawnił również, że przed zakupem swojej firmy kupił 17 732 BTC do swoich osobistych zasobów. Łącznie MicroStrategy dokonało zakupu bitcoinów na kwotę 425 milionów dolarów. Posunięcie to było w dużej mierze postrzegane jako duży krok w kierunku przyjęcia bitcoinów do głównego nurtu. Tymczasem Pal uważa, że wcale nie musi to oznaczać nowego trendu na giełdzie, w ramach którego instytucje będą decydowały się na zakup BTC. Jego zdaniem wiele zależy od tego w jaki sposób kryptowaluta będzie promowana wśród inwestorów.

Zdaniem Pala decyzja zarządu MicroStrategy raczej nie będzie “napędzała korporacyjnej adopcji” w kwestii BTC. W audycji “What Podcast Bitcoin Did” finansista podkreślił że wszystko rozbija się o język, w jakim promowana jest kryptowaluta. – Większość firm nie kupi bitcoina, ale Michael Saylor, szef MicroStrategy, jest wielkim fanem tej kryptowaluty – wyjaśnił Pal. Jednocześnie zaznaczył, że komunikacja jest kluczowa, zwłaszcza jeśli chodzi o wyjaśnienie idei bitcoin podmiotom korporacyjnym.Jego zdaniem problem polega na tym, że wiele osób na wysokim szczeblu nie rozumie samej idei kryptowaluty.

W sierpniu br. MicroStrategy – gigant wywiadu gospodarczego – opublikowało informację o zakupie BTC wartych 250 milionów dolarów. We wrześniu firma dokonała kolejnego zakupu na kwotę 175 milionów dolarów. Szef firmy, Michael Saylor, niegdyś sceptyk wobec idei bitcoina, zwrócił się ku niemu często publikując informacje o kryptowalucie na swoim Twitterze. Biznesmen ujawnił również, że przed zakupem swojej firmy kupił 17 732 BTC do swoich osobistych zasobów. Łącznie MicroStrategy dokonało zakupu bitcoinów na kwotę 425 milionów dolarów. Posunięcie to było w dużej mierze postrzegane jako duży krok w kierunku przyjęcia bitcoinów do głównego nurtu. Tymczasem Pal uważa, że wcale nie musi to oznaczać nowego trendu na giełdzie, w ramach którego instytucje będą decydowały się na zakup BTC. Jego zdaniem wiele zależy od tego w jaki sposób kryptowaluta będzie promowana wśród inwestorów.

Zdaniem Pala decyzja szefów Microstrategy raczej nie będzie “napędzała korporacyjnej adopcji” w kwestii BTC. W audycji “What Podcast Bitcoin Did” finansista podkreślił że wszystko rozbija się o język, w jakim promowana jest kryptowaluta. – Większość firm nie kupi bitcoina, ale Michael Saylor, szef Microstrategy, jest wielkim fanem tej kryptowaluty – wyjaśnił Pal. Jednocześnie zaznaczył, że komunikacja jest kluczowa, zwłaszcza jeśli chodzi o wyjaśnienie idei bitcoin podmiotom korporacyjnym.