Tanzania wydaje się być najnowszą wschodzącą gospodarką zdolną do przyjęcia bitcoinów i aktywów kryptograficznych.
14 czerwca 2021 r. prezydent Tanzanii Samia Suluhu Hassan wezwała bank centralny tego kraju do rozpoczęcia badań nad aktywami kryptograficznymi. Hassan podkreślił rosnący wpływ aktywów cyfrowych na globalne finanse, stwierdzając: – Byliśmy świadkami pojawienia się nowej podróży przez Internet.
Hassan podkreśliła, że w regionie Afryki Wschodniej brak jest adopcji i rozwoju kryptowalut. – W całym regionie, w tym w Tanzanii, nie zaakceptowano ani nie zaczęto korzystać z tych możliwości.
– Mój apel do Banku Centralnego jest taki, abyśmy zaczęli pracować nad rozwojem kryptowalut na tym obszarze. Bank Centralny powinien być gotowy na zmiany i nie dać się zaskoczyć – zaznaczyła prezydent Tanzanii.
Jak powszechnie wiadomo, Tanzania zmaga się z brakiem globalnej łączności, jakością edukacji, kiepskim systemem opieki zdrowotnej i połączeniem mobilnym.
Komentarze Hassan pojawiają się tuż po tym, jak w Salwadorze Bitcoin został uznany za prawny środek płatniczy. Podczas gdy ustawodawcy afrykańscy powoli rozpoznawali i wspierali gospodarkę kryptograficzną, region ten od lat jest hotspotem dla handlu bitcoinami typu peer-to-peer (P2P).
Według serwisu Useful Tulips, Afryka Subsaharyjska jest drugim co do wielkości regionem handlu P2P po Ameryce Północnej, reprezentującym około 16,5 miliona dolarów tygodniowego wolumenu. Nigeria reprezentuje połowę wolumenu w regionie, plasując się za Stanami Zjednoczonymi jako drugi co do wielkości kraj pod względem handlu bitcoinami P2P z 8,5 milionami dolarów w BTC. Kenia jest drugim w rankingu rynkiem peer-to-peer w Afryce z tygodniowym obrotem ponad 3 mln dolarów, za nią plasuje się Ghana z 2 mln dolarów i Republika Południowej Afryki z 1,6 mln dolarów. Tanzania zajmuje siódme miejsce w regionie z obrotem handlowym o wartości prawie 90 000 dolarów w ciągu ostatnich siedmiu dni.
Ponad połowa populacji Afryki – 700 milionów ludzi – nie ma dostępu do internetu.