Rekordowa cena Bitcoina w Nigerii

Cena jednego Bitcoina w Nigerii gwałtownie wzrosła do równowartości 38 tys. dolarów w lokalnej walucie, naira.

Cena Bitcoina w Nigerii gwałtownie wzrosła do poziomu znacznie przekraczającego globalne poziomy rynkowe w związku ze staraniami banku centralnego tego kraju, aby zachęcić swoich obywateli do korzystania z BTC. 30 stycznia 2023 r. cena 1 BTC na nigeryjskiej giełdzie kryptowalutowej NairaEX wynosiło 17,8 miliona nair, co równało się kwocie 38 792 dolarów. Jest to ponad 60% więcej niż ówczesna cena rynkowa Bitcoina, która wynosiła wówczas około 23 700 dolarów.

Tymczasem Centralny Bank Nigerii kontynuuje nakładanie limitów na wypłaty gotówki z bankomatów w celu przyspieszenia przyjęcia przez obywateli tego kraju płatności bezgotówkowych. Przypomnijmy, że od 9 stycznia Nigeryjczycy mogą wypłacać z bankomatów maksymalnie 20 000 nair (około 43,50 dolarów) dziennie, a tygodniowy limit wynosi 100 000 nair (około 217 dolarów).

Działanie to nastąpiło na kilka dni przed wejściem do obiegu nowych banknotów naira, co ma na celu ograniczenie inflacji i zjawiska prania pieniędzy. Bank centralny wyznaczył Nigeryjczykom termin wymiany starych banknotów o wyższych nominałach na nową walutę do dnia 24 stycznia 2023 r. Praktycznie od razu pojawiły się jednak długie kolejki i skargi, że jest za mało czasu na dotrzymanie tego terminu, dlatego też bank przedłużył ermin do 10 lutego 2023 roku.

To nie pierwszy przypadek, gdy cena Bitcoina gwałtownie wzrosła w Nigerii. W lutym 2021 roku bank centralny zakazał regulowanym instytucjom finansowym świadczenia usług dla giełd kryptowalutowych w tym kraju, pompując cenę BTC aż o 36%. Jak wynika z danych Google Trends, ostatnie zainteresowanie Bitcoinem spowodowało również, że Nigeria stała się wiodącym krajem dla wyszukiwań internetowych nt. Bitcoina. Ponadto 26 stycznia 2023 r.  Reuters poinformował, że Bank Centralny Nigerii uruchomił krajowy system kart, aby rywalizować z zagranicznymi kartami, takimi jak Mastercard i Visa. Projekt o nazwie „AfriGo” został zaprojektowany, aby dać Nigeryjczykom lepszy dostęp do usług kart bankowych i obejść często drogie opłaty za karty zagraniczne i koszty wymiany.

Południowokoreańscy prokuratorzy wnioskują o aresztowanie szefa Bithumb 

Jedna z największych giełd kryptowalut w kraju znalazła się pod obserwacją śledczych w związku z zarzutami o defraudację przez kierownictwo firmy.

25 stycznia 2023 r. południowokoreańscy prokuratorzy wystąpili o nakaz aresztowania Kang Jong-Hyun, prezesa i właściciela giełdy kryptowalutowej Bithumb. Kang jest poszukiwany pod zarzutem defraudacji związanej z jego działalnością na giełdzie.

Tego samego dnia Wydział 2. Dochodzeń Finansowych Prokuratury Południowej Dzielnicy Seulu skazał Kanga i dwóch dyrektorów Bithumb pod zarzutem defraudacji i naruszenia zaufania zgodnie z ustawą o zaostrzonym karaniu konkretnych przestępstw gospodarczych. Kierownicy zostali również oskarżeni o prowadzenie oszukańczych nielegalnych transakcji zgodnie z ustawą o rynkach kapitałowych. 

Z początkiem stycznia 2023 r. Bithumb został objęty „specjalnym dochodzeniem podatkowym” przez krajową służbę podatkową. Jednocześnie Kang jest przedmiotem dochodzenia w związku z jego rolą w rzekomym manipulowaniu cenami akcji spółek stowarzyszonych z Bithumb – Inbiogen i Bucket Studio – poprzez emisję obligacji zamiennych. Vidente jest obecnie największym akcjonariuszem Bithumb, posiadającym 34,2% udziałów. 

30 grudnia 2022 roku największy akcjonariusz Bithumb, Park Mo, został znaleziony martwy przed własnym domem po dochodzeniu w sprawie jego rzekomej roli w defraudacji funduszy z firm związanych z Bithumb. Podejrzewa się, że Mo mógł odebrać sobie życie ze względu na charakter zarzutów kryminalnych postawionych przeciwko niemu. Po tym wydarzeniu Lee Jung-Hoon, były prezes Bithumb, został uznany za niewinnego zarzutu oszustwa o wartości 70 milionów dolarów, dotyczącego jego działalności w Bithumb. Giełda jest jedną z największych w Korei Południowej, z 24-godzinnym wolumenem handlu na poziomie 467 milionów dolarów.

Prezes banku centralnego Irlandii popiera zakaz reklam kryptowalut

Gabriel Makhlouf, gubernator Banku Centralnego Irlandii, popiera przepisy, które zakazałyby reklam projektów kryptowalutowych adresowanych do młodych ludzi.

Makhlouf powiedział przed Komisją Finansów, Wydatków Publicznych i Reform, że istnieje „nieadekwatny” poziom reklam kryptowalut skierowanych do młodych dorosłych. Gubernator banku centralnego odniósł się do wielu kryptowalut jako „nieopartych” aktywów i zasugerował ustawodawcom znalezienie sposobu na zakazanie powiązanych z nimi reklam.

Jako jeden z kamieni milowych banku centralnego na 2023 rok Makhlouf wymienił wdrożenie ram Unii Europejskiej Markets in Crypto Assets, czyli MiCA. Przypomnijmy, że unijni decydenci przesunęli ostateczne głosowanie nad ramami kryptowalutowymi na kwiecień.

W marcu 2022 r. bank centralny Irlandii wydał ostrzeżenie o ryzyku związanym z inwestycjami kryptowalutowymi, odnoszącymi się do wielu reklam jako mylących – szczególnie w mediach społecznościowych, gdzie influencerzy są opłacani, aby reklamować aktywa kryptowalutowe.

Władze w innych krajach również zajęły się reklamami związane z kryptowalutami zarówno w Internecie, jak i w świecie fizycznym. Brytyjski Advertising Standards Authority rozprawił się z wieloma reklamami w 2022 roku, w tym z tymi będącymi częścią kampanii marketingowych firm Coinbase, Kraken i eToro. Z kolei w Stanach Zjednoczonych Komisja Papierów Wartościowych i Giełd załatwiła ugodę w wysokości 1,26 miliona dolarów z celebrytką Kim Kardashian w związku z publikacją na jej koncie na Instagramie promującą token EthereumMax.

RPA z nowymi standardami dla reklam kryptowalut

Rada Regulacji Reklamy w RPA włączyła nową klauzulę dla branży kryptowalutowej, której celem jest ochrona konsumentów przed nieetyczną reklamą.

Zgodnie z nową klauzulą wprowadzoną do sekcji III kodeksu reklamowego Republiki Południowej Afryki, firmy i osoby prywatne w tym kraju muszą przestrzegać standardów reklamowych odnoszących się do dostarczania produktów i usług kryptowalutowych.

Pierwsza klauzula wymaga, aby reklamy, w tym oferty kryptowalut, musiały wyraźnie i jasno stwierdzić, że inwestycje mogą spowodować utratę kapitału, „ponieważ wartość jest zmienna i może wzrosnąć, jak również spaść. Ponadto reklamy nie mogą być sprzeczne z ostrzeżeniami o potencjalnych stratach inwestycyjnych.

Reklamy dotyczące konkretnych usług i produktów muszą być wyjaśnione w sposób łatwo zrozumiały dla odbiorców. Ponadto reklamy muszą przekazywać wyważone komunikaty na temat stóp zwrotu, cech, korzyści i ryzyka związanego z danym produktem lub usługą.

Stopy zwrotu, projekcje lub prognozy muszą być również odpowiednio uzasadnione – dotyczy to również sposobu ich obliczania oraz warunków mających zastosowanie do podawanych stóp zwrotu. Wszelkie informacje dotyczące przeszłych wyników nie mogą być wykorzystywane do obiecywania przyszłych wyników lub zwrotów i nie powinny być przedstawiane w sposób, który tworzy korzystne wrażenie reklamowanego produktu lub usługi.

Reklamy dostawców usług kryptowalutowych, którzy nie są zarejestrowanymi dostawcami kredytów, nie powinny zachęcać do nabywania kryptowalut przy użyciu kredytu. Nie wyklucza to jednak reklamowania powiązanych metod płatności zapewnianych przez usługodawców.

Od influencerów i ambasadorów marek w mediach społecznościowych będzie się również oczekiwać przestrzegania pewnych standardów reklamowych. Obejmuje to wymóg dzielenia się faktycznymi informacjami, przy jednoczesnym zakazie oferowania porad dotyczących handlu lub inwestowania w aktywa kryptowalutowe oraz zakaz obietnic korzyści lub zwrotów.

Japoński fundusz będzie promował blockchain i kryptowaluty

Globalny zarządca aktywów HashKey Capital zamknął rundę finansowania dla swojego FinTech Investment Fund III, z którym planuje inwestować w startupy i projekty w przestrzeni utrwalającej masową adopcję.

W dniu 17 stycznia 2023 r. firma poinformowała o zamknięciu rundy inwestycyjnej o wartości 500 milionów dolarów dla swojego Funduszu Inwestycyjnego FinTech III. Fundusz zostanie wykorzystany do inwestowania w infrastrukturę, narzędzia i aplikacje, które mają rozszerzyć masową adopcję technologii blockchain i kryptowalut.

Xiao Xiao, dyrektor inwestycyjny w HashKey Capital, jest przekonany, że synergie w przestrzeni Web3 są czynnikiem kluczowym. – Web3 rośnie zbyt szybko, aby można było je zignorować. Wiele tradycyjnych instytucji i gigantów internetowych jest zainteresowanych kryptowalutami. Niektórzy uczą się, jak uczestniczyć w tej zmianie paradygmatu – dodał.

Xiao powiedział, że organizacje finansowe mogą postrzegać kryptowaluty jako kolejną klasę aktywów służących do dywersyfikacji swojego portfela. Jednocześnie podkreślił, że inwestowanie w fundusz tworzy łatwy do zrozumienia wstęp do zaangażowania się w przestrzeń Web3.

Założony w 2018 roku HashKey Capital zarządza ponad 1 miliardem dolarów w aktywach klientów i zainwestował w niektórych największych graczy w branży, takich jak Animoca Brands, Polygon, Moonbeam i Blockdaemon.

W ciągu ostatnich kilku lat w warstwie infrastruktury pojawiły się duże innowacje, w tym między innymi w zakresie interoperacyjności, prywatności i dostępności danych. Nie było jednak wielu realnie przyjętych przypadków użycia.Warstwę środkową, która włącza infrastrukturę do rzeczywistych przypadków użycia, można więc uznać za bardzo ważną. I taka warstwa środkowa powinna być produktywna i łatwa w użyciu – twierdzi Xiao.

Pierwsze wirtualne banki powstaną w Tajlandii do 2025 roku

Bank Tajlandii upoinformował o planach dopuszczenia do działania pierwszych w tym kraju wirtualnych banków.

Jak wynika z opublikowanego przez bank „Dokumentu konsultacyjnego w sprawie ram licencyjnych dla banków wirtualnych”, stosowne aplikacje mają być dostępne jeszcze w 2023 roku. Pozwolą one wirtualnym bankom działać jako dostawcy usług finansowych. 

Bank Tajlandii wyda trzy różne licencje dla zainteresowanych firm do 2024 roku. Na chwilę obecną uzyskaniem pozwoleń zainteresowanych Jest co najmniej 10 podmiotów.

Wiadomo też, że przepisy prawne i nadzór nad bankami wirtualnymi będą takie same jak dla tradycyjnych banków komercyjnych. Ponadto, zakwalifikowani wnioskodawcy będą musieli spełnić określone wymagania. „Wirtualne banki nie powinny nieodpowiedzialnie udzielać kredytów, preferencyjnie traktować powiązanych stron, ani nadużywać dominującej pozycji rynkowej, która będzie stanowić ryzyko dla stabilności finansowej, deponentów i konsumentów jako całości” – napisano w dokumencie.

Jak informuje Bank Tajlandii, wirtualne banki będą znajdowały się w „fazie ograniczonej” podczas pierwszych lat działalności. Obejmie ona ich ścisłe monitorowanie, co ma zapobiec finansowemu ryzyku systemowemu. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w ostatnim czasie Tajlandzka Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ogłosiła plany zaostrzenia zasad dotyczących kryptowalut, mając na celu rozszerzenie ochrony inwestorów. Organ zajmuje się również opracowaniem zestawu wytycznych dotyczących reklam kryptowalut.

Stosunkowo niedawno Tajlandia zawarła umowę o współpracy technologicznej z Węgrami. Jej celem ma być wspieranie przyjęcia technologii blockchain

Szef Crypto.com zapowiada kolejną falę zwolnień

Tym razem liczba pracowników w firmie zmniejszy się aż o 20 proc.

Podjęliśmy trudną decyzję o zmniejszeniu naszej globalnej siły roboczej o około 20 proc. – powiedział współzałożyciel firmy, Kris Marszalek. – Wszyscy dotknięci redukcją pracownicy zostali już o tym fakcie powiadomieni. Zwolnienia nie były w żaden sposób związane z wynikami frmy – podkreślił przedsiębiorca.

Marszalek powiedział, że kilka czynników wpłynęło na decyzję o zwolnieniach. Jedną z nich były nieprzewidywalne wydarzenia w branży.

Tak duża redukcja pracowników może dziwić, ponieważ giełda kryptowalutowa może się obecnie pochwalić ponad 70 milionami użytkowników na całym świecie. – Rozwijaliśmy się ambitnie na początku 2022 roku, budując na naszym niesamowitym rozmachu i dostosowując się do trajektorii szerszej branży. Ta trajektoria zmieniła się szybko wraz z konfluencją negatywnych wydarzeń gospodarczych – wyjaśnił Marszalek.

Przypomnijmy, że poprzednie zwolnienia w Crypto.com miały miejsce w czerwcu 2022 r., kiedy to firma zmniejszyła stan zatrudnienia o 5 proc., zwalniając około 260 osób. 

Marszalek powiedział, że ówczesna fala zwolnień zmotywowała go do tego, by przetrwać spowolnienie makroekonomiczne. Jednocześnie przyznał, że w swoich działaniach biznesowych nie uwzględnił upadku giełdy kryptowalut FTX, która miała miejsce w listopadzie 2022 roku. Jak podkreślił, wydarzenie to znacząco wpłynęło na zaufanie do branży. – To z tego powodu, ponieważ w dalszym ciągu koncentrujemy się na rozważnym zarządzaniu finansami, podjęliśmy trudną, ale konieczną decyzję o dodatkowych redukcjach personelu – dodał.

Co ciekawe, zaledwie kilka dni wcześniej giełda kryptowalut Coinbase ogłosiła, że zmniejsza liczbę miejsc pracy aż o 950 etatów, aby zmniejszyć koszty operacyjne o około 25 proc. Inne giełdy kryptowalutowe, które ogłosiły zwolnienia w ostatnim czasie, to Kraken, Swyftx i Huobi.

MetaMask ostrzega przed nową formą oszustwa

Przedstawiciele firmy zwracaja uwagę użytkowników ua nowe oszustwo związane z adresami portfeli kryptowalutowych.

W opublikowanym komunikacie dostawca portfeli cyfrowych MetaMask ostrzegł użytkowników przed „oszustwem zatruwającym adresy”, w ramach którego oszuści „zatruwają” historie transakcji, wysyłając użytkownikom tokeny o wartości 0 dolarów do ich portfeli kryptowalutowych. Przestępcy używają adresów portfeli wygenerowanych za pomocą generatorów adresów próżności i dopasowują pierwsze i ostatnie znaki adresu portfela swojej ofiary. To sprawia, że niczego nie podejrzewający użytkownicy wysyłają swoje środki na niewłaściwy adres.

Podczas gdy próba nie dałaby hakerom dostępu do portfeli użytkowników, osoby, które mogły nabrać nawyku kopiowania adresu portfela z historii transakcji przed wysłaniem sald cyfrowych aktywów, mogłyby potencjalnie wysłać swoje fundusze na adresy kopiowane. 

Z tego powodu dostawca portfeli kryptowalutowych ostrzegł użytkowników, aby pozostali ostrożni i dwukrotnie sprawdzali swoje transakcje przed wysłaniem sald. Firma podkreśliła, że najlepiej jest sprawdzić każdy znak adresu portfela, aby upewnić się, że środki są wysyłane do właściwego portfela. Oprócz tego firma zaleciła, aby użytkownicy przestali kopiować adresy portfeli z historii transakcji i korzystali z książki adresowej podczas wysyłania cyfrowych aktywów.

Nexo zamierza pozwać władze Bułgarii

Mająca problemy firma kryptowalutowa planuje pozwać bułgarski rząd w następstwie masowych nalotów na biura firmy w Sofii.

Przedstawiciele Nexo skarżą się na działania bułgarskich organów ścigania. Firma przygotowuje się do złożenia pozwu przeciwko władzom państwowym – w ten sposób chce uzyskać odszkodowanie za szkody spowodowane nagłą przerwą w pracy. Z jednego z raportów wynika, że policjanci, którzy podjęli działania, przez wiele godzin nie dostarczyli nakazu przeszukania, a inspektorzy nigdy się nie zidentyfikowali.

Nexo uważa, że naloty przeprowadzone w biurach firmy były niezgodne z prawem i wykazały „całkowitą niekompetencję osób prowadzących tę haniebną akcję”. Firma określiła prowadzone przeciw niej działania jako „lokalną bułgarską samowolę”, która rzekomo miała na celu „zniszczenie i ograbienie dobrze prosperującego biznesu”.

Przedsiębiorstwo podkreśliło również, że nie oferuje żadnych usług dla mieszkańców Bułgarii ze względu na potencjalne problemy z tamtejszym rządem. Firma podkreśliła, że działała zgodnie z wymogami dotyczącymi przeciwdziałania praniu pieniędzy, a także sankcjami wobec Rosji. Jednocześnie przedstawiciele przedsiębiorstwa wyrazili przekonanie, że firma wygra pozew. „Odszkodowania, które Bułgaria wypłaci po złożeniu pozwów i wygraniu ich przez Nexo, będą kolejną rekordową kwotą idącą w setki milionów, ale, niestety, wszystko to odbędzie się na koszt bułgarskiego podatnika”.

Siyka Mileva, rzecznik głównych prokuratorów Bułgarii, powiedziała, że w dochodzenie przeciwko Nexo zaangażowanych jest ponad 300 policjantów, prokuratorów i agentów bezpieczeństwa narodowego. Podkreśliła również, że działania są obecnie ograniczone do Bułgarii, a miejscowi policjanci przeszukują 15 lokalizacji powiązanych z Nexo. Z doniesień medialnych wiadomo również, że w śledztwo zaangażowane są również niektóre zagraniczne agencje.

Hrabstwo Miami usunie markę FTX z hali sportowej NBA

Po otrzymaniu pozwolenia od sędziego upadłościowego Stanów Zjednoczonych w Delaware hrabstwo Miami-Dade zyskało prawo do usunięcia nazwy FTX z lokalnej hali sportowej, w którym mecze koszykarskie rozgrywa drużyna Heat.

Przypomnijmy, że urzędnicy hrabstwa zgodzili się w 2021 roku na zmianę nazwy areny Miami Heat na „FTX Arena” do 2040 roku, w zamian za 135 milionów dolarów od giełdy kryptowalut.

Logo FTX znajduje się obecnie na kilku wejściach do obiektu, jego dachu, boisku do koszykówki, koszulkach polo, które nosi ochrona, a także kartach umożliwiających wejście i wyjście z budynku.

Po złożeniu przez FTX wniosku o upadłość, urzędnicy Miami-Dade złożyli wniosek o rozwiązanie umowy dotyczącej nazwy obiektu. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w ramach umowy klub sportowy Heat miał otrzymywać 2 miliony dolarów rocznie począwszy od czerwca 2021 roku. 1 stycznia 2023 r. był datą wymagalności ostatniej płatności, która powinna wynosić 5,5 miliona dolarów.

Umowy sponsoringu sportowego były jedną z kluczowych strategii marketingowych FTX. Firma współpracowała z wspieranym przez Mercedesa międzynarodowym zespołem wyścigowym Formuły 1, miała też prawa do nazwy Cal Memorial Stadium w Berkeley

Należy podkreślić, że mniej więcej 130 firm z grupy FTX – w tym FTX Trading, FTX US i Alameda Research – złożyło wniosek o upadłość w Stanach Zjednoczonych 11 listopada 2022 r. , po kryzysie płynności i dramatycznym upadku giełdy kryptowalutowej.