Brak wiedzy użytkowników jest główną przeszkodą w przyjęciu kryptowalut

The Economist Intelligence Unit, dział badań i analiz grupy Economist, opublikował nowy raport zatytułowany „Digimentality 2021”.

Badanie zostało zlecone przez dużą platformę płatniczą i kryptowalutową Crypto.com i zawiera ankietę konsumencką, która została przeprowadzona wśród 3053 osób w okresie od lutego do marca 2021 roku.

Według wyników ankiety 51% respondentów stwierdziło, że brak wiedzy jest główną przeszkodą w przyjęciu kryptowalut typu open source, takich jak Bitcoin i Ether (ETH), podczas gdy 34% uczestników ankiety wskazało obawy dotyczące bezpieczeństwa jako główną przeszkodę, a 29% wskazało na trudności ze znajomością miejsca zakupu kryptowalut.

Jeśli chodzi o akceptację kryptowalut przez inwestorów instytucjonalnych i obligacje korporacyjne, 47% respondentów stwierdziło, że największą przeszkodą w ich przyjęciu było ogólne zaufanie rynku lub zrozumienie walut cyfrowych. Około 32% respondentów wskazało na regulacje dotyczące kryptowalut jako główną przeszkodę w szerszej akceptacji instytucjonalnej, podczas gdy 43% i 36% stwierdziło, że główną przeszkodę stanowiły struktury rynków finansowych i zmienność aktywów.

Badanie wykazało również, że 55% respondentów było świadomych istnienia kryptowalut, mimo że nigdy ich nie posiadało ani nie używało. „Ponieważ coraz więcej osób przyjmuje portfele cyfrowe i ma do nich dostęp, widać, jak rośnie liczba osób, które inwestują w kryptowaluty” – powiedział cytowany w raporcie szef globalnych aktywów cyfrowych Goldman Sachs, Mathew McDermott.

Przypomnijmy, że z ankiety przeprowadzonej w 2021 r. przez giełdę kryptowalut Gemini wynika, że prawie dwie trzecie osób dorosłych w Stanach Zjednoczonych jest zainteresowanych dowiedzeniem się więcej o kryptowalutach lub ich zakupem.

„The Economist” to tygodnik brytyjski wydawany od 1843 w Londynie; obecnie wydawany przez The Economist Newspaper Ltd. Pierwotnie miał zasięg krajowy, obecnie jest pismem o zasięgu globalnym, skierowanym do kręgów biznesowych i politycznych. Jest poświęcony tematyce polityki i biznesu, ale publikuje też artykuły poświęcone nauce, technice, kulturze i sztuce. Co dwa tygodnie publikowany jest dodatek tematyczny.

Chiny umieszczą górników Bitcoin na czarnej liście?

Chińskie represje w zakresie wydobywania kryptowalut mogą spowodować, że kryptoprzestępcy znajdą się na czarnej liście podstawowych usług społecznych i finansowych.

Chiny zintensyfikowały wysiłki w celu zaprzestania wydobywania kryptowalut w regionie Mongolii Wewnętrznej, wprowadzając nowe kary dla osób przyłapanych na nielegalnej działalności.

Jak donosi „South China Morning Post”, urzędnicy ujawnili projekt przepisów, które przewidują surowsze kary dla osób przyłapanych na wydobywaniu Bitcoin (BTC) i innych kryptowalut. Pozwalałyby one na umieszczenie przestępców na czarnej liście , co uniemożliwiłoby im zaciąganie pożyczek, a nawet korzystanie z transportu.

Nowe przepisy w szczególności wspominają o centrach danych, parkach przemysłowych, firmach telekomunikacyjnych, firmach internetowych, a nawet kawiarniach internetowych, zauważając, że każdy przestępca, który wykorzystywałby kryptowalutowy sprżet górniczy, miałby cofnięte zezwolenie na prowadzenie działalności, mógłby zostać usunięty z lokalnego systemu handlu energią elektryczną, zaś jego firma mogłaby zostać zamknięta.

Projekt nowych przepisów został udostępniony do publicznego wglądu do 1 czerwca 2021 r. Warto jednak przypomnieć, że w przeszłości region Mongolii Wewnętrznej był już przedmiotem ostrych represji w zakresie wydobywania kryptowalut.

Eliminacja energochłonnego wydobycia kryptowalut jest częścią deklarowanych przez Chiny planów neutralizacji emisji dwutlenku węgla do 2060 r. W Mongolii Wewnętrznej funkcjonuje już infolinia telefoniczna, za pośrednictwem której obywatele mogą powiadamiać władze o jakimkolwiek odbywającym się lokalnie wydobywaniu kryptowalut.

Tymczasem determinacja Chin, by pozbyć się górników Bitcoin, wywołała już efekt domina. W maju 2021 r. trzy firmy wydobywcze – BTC.TOP, Huobi i HashCow – ogłosiły, że zamykają swoją działalność na kontynencie chińskim.

Podczas gdy Chiny ścigają górników kryptowalut ze względu na dużą emisję dwutlenku węgla, inne kraje są zaangażowane w tę samą czynność, ale z różnych powodów. 26 maja 2021 r. prezydent Iranu Hassan Rouhani wygłosiłprzemówienie telewizyjne, w którym ogłosił natychmiastowy zakaz wydobywania wszystkich bitcoinów do września 2021 r. Jak się okazuje, niedobory energii w Iranie były spowodowane nadmiernym zużyciem energii przez górników Bitcoin i spowodowały przerwy w dostawie prądu oraz ściemnienie świateł ulicznych.

Władze irańskie oferują obecnie 200 milionów rialów (873 USD) jako nagrodę dla każdego, kto przedstawi skuteczną wskazówkę dotyczącą miejsca nielegalnych wykopalisk Bitcoinów – jest to kwota ponad czterokrotność mediany miesięcznej pensji Iranu.

Urząd Wywiadu Finansowego Ugandy zamierza uregulować rynek kryptowalut

Ugandyjski urząd chce, aby rząd podjął działania w sprawie przepisów dotyczących kryptowalut.

Zgodnie z raportem ugandyjskiego magazynu „Daily Monitor”, Urząd zwrócił się do Ministerstwa Finansów tego kraju o opracowanie ram prawnych dla przepisów dotyczących kryptowalut w Ugandzie.

Zdaniem Sydneya Asubo, dyrektora wykonawczego Urzędu Wywiadu Finansowego Ugandy, potrzeba regulacji kryptograficznych w tym kraju stała się niezwykle ważna, biorąc pod uwagę nieprzestrzeganie przez wiele podmiotów wymogów licencyjnych. Co prawda Urząd zmienił krajowe przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy, w celu uwzględnienia zasad funkcjonowania giełd kryptowalut i innych dostawców wirtualnych aktywów lub VASP. Asubo ujawnił jednak, że kilka VASP nadal działa nielegalnie, a jedynie kilka platform zdecydowało się zarejestrować swoją działalność.

Dla Asubo niezdolność Urzędu do utrzymania ścisłego nadzoru nad giełdami kryptowalut i VASP była osobistą porażką. – Dostawcy usług w zakresie aktywów wirtualnych należą obecnie do 16 kategorii najbardziej narażonych na finansowanie terroryzmu i pranie pieniędzy – wyjaśnił.

Oprócz ryzyka związanego z praniem pieniędzy, Asubo zidentyfikował oszustwa inwestycyjne jako kolejne ryzyko związane z obecnym brakiem przepisów dotyczących kryptowalut w Ugandzie. Jak się okazuje, działający w tym kraju oszuści wykorzystali obecną popularność kryptowalut do wyprowadzania pieniędzy od niczego niepodejrzewających ofiar poprzez skomplikowane oszustwa inwestycyjne w wirtualnej walucie. Ponad 5000 ofiar Dunamiscoins – rzekomego oszustwa kryptograficznego – złożyło petycję do rządu w związku ze stratami poniesionymi w wyniku inwestowania w rzekomy schemat Ponzi.

Wezwanie Urzędu Wywiadu Finansowego Ugandy ​​do wprowadzenia przepisów dotyczących kryptowalut pojawia się w chwili, gdy światowa gwiazda muzyki Akon zapowiedziała budowę krypto-miasta w tym państwie. Przypomnijmy, że w kwietniu 2021 r. Akon otrzymał zgodę rządu Ugandy na budowę jednomilowego futurystycznego miasta zasilanego jego kryptowalutą – Akoin. W założeniach rapera krypto miasto ma pomóc w przyciągnięciu inwestorów, a także zapewni sporą ilość miejsc pracy dla mieszkańców Ugandy. Podobne miasto ma powstać w Senegalu, na powierzchni ponad 800 hektarów – jego budowa ma kosztować około 6 miliardów dolarów.

Willy Woo nie sądzi, by ​​wzrost Bitcoina się zakończył

Popularny analityk zauważył kilka oznak i symptomów wskazujących, że bycze poczynania BTC jeszcze się nie zakończyły.

Podczas wywiadu z podcasterem Peterem McCormackiem, opublikowanym na kanale „What Bitcoin Did” na YouTube 21 maja 2021 r., Woo mówił o wielu aspektach dotyczących BTC, w tym o niedawnej aktywności sieci i cen Bitcoina, a także o jego obecnym stanie. Woo zauważył, że wiele wskaźników makro wskazuje na pozytywną cenę Bitcoina. – Istnieje ogromna aktywność w sieci pomiędzy inwestorami w porównaniu z wyceną – powiedział Woo, odnosząc się do danych ze współczynnika NVT Bitcoina, który pokazuje aktywność sieci blockchain w odniesieniu do kapitalizacji rynkowej.- Spadliśmy z poziomu, który był wysoce organiczny, bez premii spekulacyjnej – powiedział Woo. – Na przykład wynik w 2017 roku był moim zdaniem o 3,8% wyższy niż ocena organiczna. To tylko połowa hossy na rynku instrumentów pochodnych.

Przypomnijmy, że w kwietniu 2021 r. Bitcoin osiągnął poziom około 65 tysięcy dolarów. Następnie wartość aktywów spadła.

McCormack zapytał Woo wprost: „Więc to nie koniec hossy?”, na co ten odpowiedział: „Na pewno nie”.

Patrząc na prezentowany podczas wywiadu wykres, Woo powiedział, że docelowe ceny i szczegóły zależą od tego, co wydarzy się w kolejnych dniach, chociaż spodziewa się, że cena Bitcoina osiągnie poziomy wyższe niż 100 tysięcy dolarów za monetę. – Myślę, że odzyskanie sił zajmie trochę czasu, biorąc pod uwagę samą ilość monet, które wyrzuciliśmy – powiedział Woo.

Woo po raz pierwszy z branżą kryptowalut zapoznał się w 2013 roku. „Byłem wówczas zmuszony kupić moją pierwszą monetę, 1 BTC. Do 2014 roku na wyspie Bali, gdzie rozkwitająca społeczność Bitcoin była bardzo żywa, całkowicie połknąłem bakcyla. Do 2016 roku zacząłem w pełnym wymiarze godzin badania nad kryptowalutami, które finansowałem sobie sam” – pisze Woo na swojej stronie internetowej.

Liczba inwestorów kryptowalutowych w Holandii pozostaje nieznana

De Nederlandsche Bank (DNB) – holenderski bank centralny – zarejestrował około 20 giełd kryptowalut w kraju, ale ma problem z określeniem liczby inwestorów kryptowalutowych.

Według holenderskiego internetowego serwisu informacyjnego Nu.nl, organy regulacyjne, takie jak DNB i Autoriteit Financiële Markten lub AFM, a także grupa inwestorów Vereniging Van Effectenbezitters lub VEB nie są pewni demografii własności kryptowalut w Holandii.

Od końca 2020 r. Władze holenderskie zaczęły egzekwować piątą dyrektywę Unii Europejskiej w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy, co ma znaczące konsekwencje dla firm kryptograficznych. Zgodnie z paradygmatem AMLD-5, De Nederlandsche Bank nakazał ścisłą zgodność z protokołami „Know Your Customer” i AML dla holenderskich giełd kryptowalut, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony uczestników branży, biorąc pod uwagę inwazyjny charakter tej polityki.

W styczniu 2021 r. Bitstamp narzucił „Know Your Customer” holenderskim handlowcom, którzy wycofują krypto do portfeli zewnętrznych, żądając fotograficznego dowodu posiadania portfela przed dokonaniem takich płatności. Jednak poza surowymi wymogami KYC, DNB nadal utrzymuje neutralne stanowisko w sprawie handlu kryptowalutami, zaś rzecznik banku centralnego powiedział Nu.nl: – Nie doradzamy za ani przeciw inwestycjom, ale mamy opinię. Krypto niczego nie reprezentuje, nie jest w niczym udziałem. To nie jest pożyczka, która jest zwracana wraz z odsetkami.

Rzecznik DNB wyjaśnił również zakres nadzoru banku centralnego jedynie w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy i wykorzystywania kryptowalut do innych działań przestępczych. Jeśli chodzi o AFM, agencja monitorowania finansowego jest zdania, że ​​handel kryptowalutami opiera się wyłącznie na szumie i spekulacjach. Dlatego AFM twierdzi, że będzie nadal ostrzegać handlowców detalicznych o ryzyku inwestowania w kryptowaluty, podobne do tych wydawanych przez organy regulacyjne na całym świecie.

De Nederlandsche Bank NV (DNB) jest bankiem centralnym Holandii. Założony przez króla Wilhelma I w 1814 roku, jest częścią Europejskiego Systemu Banków Centralnych (ESBC). De Nederlandsche Bank jest spółką akcyjną, której codzienną politykę nadzoruje Rada Zarządzająca. DNB posiada radę nadzorczą, istnieje również organ doradczy zwany Radą Bankową. Jako podmiot publiczny, DNB pełni zarówno funkcję części Europejskiego Systemu Banków Centralnych (ESBC), jak i niezależnego organu publicznego. W ramach ESBC, DNB jest współodpowiedzialny za określanie i realizację polityki pieniężnej dla strefy euro, poza tym, że jest łącznikiem w międzynarodowym systemie płatniczym. Jako niezależny organ publiczny, DNB sprawuje nadzór ostrożnościowy nad instytucjami finansowymi.

Inwestorzy instytucjonalni pozbywają się Bitcoinów

Podczas gdy Bitcoin osiągnął pięciomiesięczne minima blisko 30 tysięcy dolarów, analitycy JPMorgan Chase twierdzą, że duzi inwestorzy instytucjonalni porzucają BTC na rzecz złota.

W opublikowanej 18 maja 2021 r. informacji dla klientów JPMorgan – jeden z największych holdingów finansowych na świecie z aktywami wartymi 2,5 bln dolarów – zasugerował, że inwestorzy instytucjonalni wracają do złota, odwracając główną zwyżkową akcję na rynku kryptowalut, która spowodowała, że ​​cena Bitcoina przekroczyła 64 tysiące dolarów w połowie kwietnia 2021 r.

Powołując się na dane dotyczące otwartych kontraktów terminowych na Bitcoin na Chicago Mercantile Exchange, amerykański megabank poinformował, że kontrakty terminowe na BTC odnotowały teraz pierwszy największy spadek od hossy, która rozpoczęła się pod koniec 2020 roku. „Obraz przepływu bitcoinów nadal się pogarsza i wskazuje na dalsze ograniczanie kosztów przez inwestorów instytucjonalnych. W ciągu ostatniego miesiąca rynki kontraktów terminowych na bitcoiny doświadczyły największej i trwalszej likwidacji od czasu wzrostu bitcoinów w październiku ubiegłego roku” – napisano w raporcie.

Pomimo wskazania ostatniego odwrócenia trendu złota w stosunku do Bitcoin, JPMorgan nadal utrzymuje swoją poprzednią prognozę, że Bitcoin jest na dobrej drodze do osiągnięcia poziomu 140 tysięcy dolarów w perspektywie długoterminowej. „Tę cenę 140 000 dolarów należy traktować jako długoterminowy teoretyczny cel zakładający konwergencję zmienności bitcoinów ze zmiennością złota i wyrównanie alokacji bitcoinów z alokacjami złota w portfelach inwestorów” – czytamy w informacji dla inwestorów.

Według JPMorgan, aktualna wartość godziwa Bitcoina oparta na współczynniku zmienności Bitcoin do złota wynosiłaby jedną czwartą 140 tysięcy dolarów lub 35 tysięcy dolarów.

W styczniu 2021 r. analitycy JPMorgan prognozowali, że Bitcoin może potencjalnie przekształcić się w atrakcyjną alternatywę dla złota i osiągnąć wartość 146 tysięcy dolarów w perspektywie długoterminowej. „Konwergencja zmienności pomiędzy Bitcoinem a złotem jest mało prawdopodobna, aby nastąpiła szybko i jest naszym zdaniem procesem wieloletnim” – napisali analitycy JPMorgan.

Uwagi JPMorgan pojawiają się w czasie, gdy Bitcoin przeżywa jeden z największych upadków w ciągu jednego dnia, spadając z dziennego maksimum powyżej 43 tysięcy dolarów do ceny poniżej 32 tysięcy dolarów.

Miasto Williston przyjmuje płatności za media w kryptowalutach

Miasto w Północnej Dakocie oficjalnie zaczęło akceptować kryptowaluty, takie jak Bitcoin, do płatności za media za pośrednictwem BitPay.

Miasto w Dakocie Północnej dołącza do wyścigu adopcji kryptowalut w Stanach Zjednoczonych, zaczynając akceptować płatności kryptograficzne.

13 maja 2021 r. Hercules Cummings, dyrektor finansowy miasta Williston, ogłosił, że magistrat nawiązał współpracę z firmą zajmującą się płatnościami kryptograficznymi BitPay w celu przyjmowania kryptowalut, takich jak Bitcoin (BTC) jako płatności za rachunki za media.

– Nawiązaliśmy współpracę z BitPay, największym sprzedawcą płatności wirtualnych, którego partnerami są Microsoft i Facebook. Jesteśmy pierwszą gminą w stanie Dakota Północna i trzecią w kraju, która oferuje tę usługę – stwierdził Cummings.

Płatności za rachunki za media będą początkowo jedynymi rachunkami kwalifikującymi się do płatności kryptograficznych. Miasto przeprowadzi też ocenę jakości usługi, aby rozszerzyć nową metodę płatności za rachunki takie jak licencje, składowiska i pozwolenia. Nowa metoda płatności jest zgodna z zobowiązaniem miasta do zbadania większej liczby metod płatności, aby nadążyć za istniejącymi alternatywami płatności i umożliwić płatności zbliżeniowe.

  • Korzystanie z tych metod płatności online ma również wiele zalet, w tym bezpieczeństwo, wygodę i oszczędność kosztów – zauważył Cummings. Zgodnie z zapowiedzią BitPay pobiera opłatę w wysokości 1%, aby płacić rachunki za media online, w porównaniu z 3% prowizją za płatności za pośrednictwem usług takich jak Google Pay, Apple Pay i PayPal.

Mieszkańcy Williston mogą odwiedzić oficjalną stronę internetową miasta i podać dane swojego konta, aby otrzymać fakturę BitPay. Osoby fizyczne mogą utworzyć portfel cyfrowy do płatności bezpośrednio za pomocą BitPay lub innych usług, takich jak giełdy kryptowalut.

Kilka stanów w USA rozważa obecnie przepisy przyjazne dla kryptowalut. W pierwszej połowie maja 2021 r. prawodawcy z Nebraski opowiedzieli się za inicjatywą, która pozwoliłaby bankom stanowym zajmować się kryptowalutami. Z kolei burmistrz Jackson w stanie Tennessee zainicjował kampanię wypłaty publicznych pensji w Bitcoin i wydobywania kryptowalut do bilansów miasta.

Według danych zebranych przez magazyn „Newsweek” w maju 2021 roku, aż 46 milionów Amerykanów, czyli 17% wszystkich dorosłych Amerykanów, posiada Bitcoiny. W ankiecie przeprowadzonej przez giełdę kryptowalut Gemini wcześniej oszacowano, że tylko 14% populacji USA, czyli około 21 milionów dorosłych posiadało kryptowaluty pod koniec 2020 roku.

Prezes Coinbase: krypto jest porównywalne z wczesnymi telefonami komórkowymi

Według prezes firmy, Emilie Choi, kryptowaluty muszą być bardziej przyjazne dla użytkownika.

Jeśli chodzi o adopcję, produkty i usługi, branża kryptowalut przeszła długą drogę od premiery Bitcoin w 2009 roku. Emilie Choi, prezes i dyrektor operacyjny Coinbase, nadal twierdzi, że korzystanie z kryptowalut musi być łatwiejsze. – Chodzi o to, jak stworzyć najbardziej przyjazne dla użytkownika doświadczenia dla ludzi – powiedziała Choi w wywiadzie dla agencji Bloomberga.

Zapytana o jakiekolwiek istotne niepewności dotyczące przyszłości kryptowalut, Choi odparła: – Często wykorzystuję analogię do starych telefonów komórkowych, które miały te niezgrabne interfejsy. W pewnym sensie jesteśmy teraz w tej fazie kryptowalut, więc musimy uczynić je bardziej użytecznymi. Musimy uczynić kryptowaluty bardziej dostępnymi. Musimy mieć większą pewność regulacyjną, aby niektórzy ludzie mogli zacząć z nich korzystać. Istnieje ogromna liczba rozwiązań umożliwiających społęczności zaangażowanie się w przestrzeń kryptograficzną – od aplikacji handlowych, przez narzędzia ułatwiające płatności, takie jak BitPay, po dostępność aktywów w systemie PayPal. Jednak bezpośrednia interakcja z zasobami kryptograficznymi może być uciążliwym zadaniem dla nowych osób, w zależności od tego, jak do tego podchodzą. Wydawanie aktywów kryptograficznych również pozostaje potencjalnie zagmatwane, jeśli chodzi o rozważanie możliwych konsekwencji podatkowych związanych z każdą transakcją.

Komentarz Choi przywodzi na myśl czasy telefonów z klapką z małymi ekranami, które w porównaniu z dzisiejszymi smartfonami miały niewielką lub praktycznie żadną użyteczność pod kątem wykorzystania internetu. Takie oldschoolowe telefony często wymagały wysyłania SMS-ów za pomocą klawiatury z cyframi i literami. To kontrastuje ze współczesnymi smartfonami z ogromnymi ekranami, dostępem do internetu i różnymi funkcjami klawiatury. – Czujemy, że przed nami jest po prostu wspaniała okazja – przyznała Choi.

Coinbase to amerykańska firma obsługująca platformę wymiany kryptowalut. Firma została założona w 2012 roku przez Briana Armstronga i Freda Ehrsama i od marca 2021 roku jest największą giełdą kryptowalut w Stanach Zjednoczonych pod względem wolumenu obrotu. 4 kwietnia 2021 r. Coinbase wszedł na giełdę Nasdaq za pośrednictwem bezpośredniego notowania.

Powstaje crowdfundingowy film dokumentalny o Bitcoinach

Grupa fanów kryptowaluty zamierza bronić największego zasobu cyfrowego świata za pomocą finansowanego przez społeczność filmu dokumentalnego.

O projekcie poinformował na Twitterze inwestor, prowadzący autorski podcast, a zarazem fan Bitcoinów, Brad Mills. Jak podkreślił, film ma być „ostatecznym argumentem wyjaśniającym, dlaczego Bitcoin przestawi świat na energię odnawialną szybciej niż rządy poszczególnych państw”.

„Znalazłem filmowca, który nakręci ostateczny krótki film o tym, dlaczego Bitcoin przestawi świat na energię odnawialną szybciej niż rządy. Profesjonalny mini-dokument dotyczący BTC Energy FUD ma kosztować od 20 do 30 tysięcy dolarów. Wpłacę 5 tys. dolarów. Kto jest z nami?”- napisał w tweecie Mills.

Mills wybrał reżysera Jamiego Kinga, najbardziej znanego jako twórcę „Steal This Film” – serialu dokumentalnego o BitTorrentcie, który stanowi jeden z najwcześniejszych przykładów finansowania społecznościowego i bezpłatnego udostępniania. – Pomysł na ten nowy projekt, na który obecnie zbieramy fundusze, zrodził się w wyniku coraz większej uwagi poświęcanej zużyciu energii przez Bitcoin – powiedział King. – Oczywiście doszło do tego w chwili, gdy Elon ogłosił, że na razie nie akceptuje BTC dla swoich samochodów – przyznał.

Przypomnijmy, że w połowie maja 2021 r. miliarder Elon Musk napisał na Twitterze, że jego firma Tesla nie będzie już akceptować Bitcoina jako formy płatności. Był to komentarz, którego treść odbiła się głośnym echem w mediach głównego nurtu.

Pomimo narzekań Muska, ​​szczegółowe informacje na temat tego, ile „brudnej” energii zużywa Bitcoin, są trudne do obliczenia. Niezależnie od tego, King i jego zespół nie próbują argumentować, że Bitcoin to czysta, zielona technologia. – Myślę, że ważne jest, aby przyznać, że Bitcoin zużywa energię. I to sporo. To część tego projektu – mówi King. – Pytanie, które musimy zadać, brzmi: czy warto – dodaje.

King powiedział również, że ci, którzy instynktownie odpowiedzą „nie” na to pytanie, prawdopodobnie nie przeprowadzili swoich badań, a „w szerszym kontekście społecznym, politycznym i ekonomicznym” argumentacja za zużyciem energii przez Bitcoin jest oczywista.

Indonezja rozważa podatek od zysków z transakcji kryptowalutowych

Dyrekcja Generalna ds. Podatków rozważa wprowadzenie systemu podatkowego dla zysków kapitałowych generowanych z handlu kryptowalutami.

– Ważne jest, aby wiedzieć, że jeśli istnieje zysk lub zysk kapitałowy wygenerowany z transakcji, zysk ten jest przedmiotem podatku dochodowego – poinformowął Neilmaldrin Noor, rzecznik indonezyjskiej Dyrekcji Generalnej ds. Podatków. Powiedział również, że indonezyjscy podatnicy, którzy otrzymają zysk kapitałowy z transakcji kryptograficznych, będą musieli zapłacić podatek i zgłosić go rządowi.

Urzędnik zauważył, że nowy system podatku od kryptowalut od zysków kapitałowych nie został wdrożony i jest nadal przedmiotem dyskusji.

Informacje o nowym systemie podatkowym pojawiły się kilka tygodni po tym, jak ogłoszono, że indonezyjska agencja regulacyjna handlu kontraktami futures (Bappebti) rozważa wprowadzenie podatku od wszystkich transakcji kryptowalutowych. W ramach wniosku organ rzekomo planował automatyczne odliczanie podatku od transakcji przeprowadzanych przez 13 giełd kryptowalut działających pod nadzorem regulacyjnym Bappebti. Pod koniec kwietnia 2021 r. dyrektor Bappebti stwierdził, że rzeczywista stawka podatku nie została ustalona.

Najnowsze propozycje podatkowe dotyczące kryptowalut w Indonezji są następstwem wielu lat całkowitego zakazu płatności dokonywanych w kryptowalutach. Krajowy bank centralny wydał rozporządzenie zakazujące używania kryptowalut w systemach płatności w 2017 roku, wyprzedzając podobne zakazy w innych jurysdykcjach, takich jak Rosja i Turcja.

Indodax, największa w Indonezji platforma wymiany kryptowalut, poinformowała w kwietniu 2021 r., że ​​liczba aktywnych członków na jej platformie osiągnęła trzy miliony, podczas gdy cena Bitcoina i innych aktywów kryptograficznych osiągnęła rekordowy poziom. Warto przypomnieć, że w styczniu 2021 r. Indodax liczył sobie około 2,3 miliona użytkowników.

Jak informowano wcześniej, w pracach na temat funkcjonowania giełdy kryptowalut w Indonezji mają pomagać podmioty, które są zainteresowane regulacjami w tym zakresie. Będą one dotyczyć nie tylko spraw związanych z opodatkowaniem handlu kryptowalut, lecz również kwestii związanych z praniem brudnych pieniędzy czy finansowaniem terroryzmu. Do prac w tym zakresie zostały zaangażowane min. Bank Indonezji, Dyrekcja Generalna ds. Podatków, Urząd ds. Usług Finansowych, Centrum Transakcji Finansowych oraz Jednostka Zwalczania Terroryzmu. Regulacje mają na celu wprowadzenie środków zapobiegających utracie środków w wyniku przekierowań lub piractwa platform kryptowalutowych. Przewidują również ustanowienie usług rozliczeniowych dla rynku terminowego.