Ukraiński rząd uruchomił stronę internetową z darowiznami w kryptowalutach

Użytkownicy przesłali już ponad 48 mln dolarów w kryptowalutach na adresy portfeli rządowych, co stanowi około 24 proc. z 200 mln dolarów, które mają być przekazane na platformę.

Giełdy kryptowalut FTX i Kuna oraz platforma stakingowa Everstake nawiązały współpracę z przedstawicielami ukraińskiego rządu, aby uruchomić stronę internetową dla użytkowników chcących wysłać kryptowaluty, aby pomóc temu krajowi i jego mieszkańcom.

Ukraińskie Ministerstwo Transformacji Cyfrowej poinformowało, że rząd uruchomił Aid for Ukraine, platformę, która przyjmuje darowizny w Bitcoin (BTC), Ether (ETH), Tether (USDT), Polkadot (DOT), Solana (SOL), Dogecoin (DOGE), Monero (XMR), Icon (ICX) i Neo (NEO) „aby wesprzeć ludzi w ich walce o wolność”. Wiele części kraju jest atakowanych przez rosyjskie wojsko od 24 lutego.

Dotychczas użytkownicy platformy przesłali za jej pośrednictwem ponad 48 milionów dolarów w kryptowalutach. Środki te zostaną przesłane do Narodowego Banku Ukrainy i wykorzystane na amunicję i artykuły pierwszej potrzeby, aby wesprzeć siły zbrojne kraju i programy pomocy humanitarnej. Przyjmowane są również datki w różnych walutach na rzecz ukraińskiego banku centralnego.

– Pomoc dla Ukrainy pokazuje, jak globalna społeczność kryptowalut i tradycyjny system finansowy mogą współpracować – powiedział współzałożyciel Solana Labs, Anatolij Jakowienko. – Darowizny kryptowalutowe dla DAO są przechowywane i zarządzane on-chain, a następnie przekazywane do FTX, scentralizowanej giełdy, aby zostać sprzedane za fiat USD wysyłane za pośrednictwem SWIFT do rządu Ukrainy.

Platforma skonsolidowała listę adresów portfeli udostępnionych wcześniej przez rząd ukraiński za pomocą jego konta na Twitterze. Jednak od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, niektóre firmy kryptowalutowe również ogłosiły, że będą przekazywać darowizny na rzecz Ukrainy. Kraken zobowiązał się do przekazania 1000 dolarów każdemu użytkownikowi, który utworzył konto w tym kraju przed 9 marca, natomiast Bored Ape Yacht Club zapowiedział, że wyrówna kwotę darowizny w wysokości 1 mln dolarów w ETH.

Bitfinex odmawia zamrożenia kryptowalut należących do nieobjętych sankcjami Rosjan

Wśród globalnych firm bojkotujących mieszkańców Rosji w związku z konfliktem zbrojnym na Ukrainie, niektóre firmy z branży kryptowalutowej stają w obronie praw nieobjętych sankcjami obywateli Rosji.

Bitfinex, firma stowarzyszona z największym na świecie dostawcą stablecoinów, Tether (USDT), nie będzie jednostronnie zamrażać kont zwykłych rosyjskich klientów w ramach globalnych sankcji, chyba że zostanie do tego zmuszona.

Jak tłumaczy dyrektor ds. technologii Bitfinex Paolo Ardoino, że Bitfinex podjął odpowiednie działania przeciwko kontom rosyjskich użytkowników, którzy zostali objęci sankcjami. – Podobnie jak w przypadku wszystkich naszych kont klientów, pracujemy nad tym, aby zapewnić, że nie ma żadnych nieprawidłowych ruchów lub środków, które mogłyby być sprzeczne z obowiązującymi sankcjami międzynarodowymi – zauważył.

Według Bitfinex, blokowanie wszystkich zwykłych Rosjan w związku z trwającym konfliktem może być niesprawiedliwe na poziomie ludzkim, ponieważ działania rządów nie mogą mówić za jednostki. – „Nasz pogląd jest taki, że działania rządu niekoniecznie reprezentują życzenia jednostek. O ile organy regulacyjne, którym podlegamy, nie wydadzą nam innych poleceń, chcemy chronić konta wszystkich naszych klientów – dodał Ardoino.

Ardoino odmówił komentarza na temat rynku Bitfinex w Rosji, stwierdzając jedynie, że „Bitfinex obsługuje rosyjskich klientów.”

Bitfinex, uruchomiony w 2012 roku, jest jedną z największych na świecie giełd kryptowalutowych, z dziennym wolumenem obrotu wynoszącym ponad 800 milionów dolarów. Giełda kryptowalutowa z siedzibą na Wyspach Dziewiczych jest znana z tego, że jest przedmiotem sporów regulacyjnych w Stanach Zjednoczonych – w październiku 2021 roku Bitfinex i Tether zapłacili grzywnę w wysokości 43 milionów dolarów za naruszenia amerykańskiej ustawy o giełdach towarowych.

23-letni Australijczyk kupił dom dzięki inwestycjom w kryptowaluty

Młody mieszkaniec Queensland w Australii gromadził Bitcoin i Ether przez kilka lat, aby w końcu pokonać gwałtownie rosnące ceny nieruchomości podczas hossy w 2020 roku i stać się właścicielem wymarzonego domu.

23-letni Loi Nguyen rozpoczął swoją podróż jako inwestor w 2017 roku, kupując warte kilkaset dolarów BTC, ETH i tradycyjne akcje. Jednak jego zainteresowanie kryptowalutami osiągnęło nowe szczyty podczas studiów ekonomicznych. – Kryptowaluty wróciły do mojego życia, gdy robiłem kurs na uniwerku na temat inflacji. Dowiedziałem się, że Bitcoin może mieć działanie dezinflacyjne – powiedział.

Rozmawiając z dziennikarzami serwisu news.com.au, Nguyen ujawnił, że niższe stopy procentowe (poniżej 0,5%) oferowane przez tradycyjne banki nigdy nie mogły pomóc mu w przebiciu się na rynek nieruchomości. Stosując strategię inwestycyjną dollar-cost averaging (DCA), młody inwestor kontynuował dywersyfikację swojego portfela w kierunku kryptowalut wśród tymczasowego rynku niedźwiedzia w 2018 roku:

– Zdaję sobie sprawę, że podjąłem duże ryzyko. Chciałem chronić swoją siłę nabywczą, chronić swoje bieżące oszczędności, mieć pewność, że moje pieniądze nie będą się kurczyć.

Gdy tradycyjne rynki załamały się podczas początku pandemii COVID-19, inwestycje Nguyena w kryptowaluty przerosły wartość jego portfela akcji. Wtedy właśnie jego zainteresowania inwestycyjne odeszły od tradycyjnych rynków na rzecz kryptowalut – ostatecznie w ciągu kilku miesięcy zgromadził 1 BTC.

Z zamiarem zakupu nieruchomości, Nguyen spieniężył swoje inwestycje w kryptowaluty w listopadzie-grudniu 2021 r., kiedy to Bitcoin osiągnął rekordowy poziom 69 tys. dolarów. W sumie młody Australijczyk sprzedał mniej niż połowę swojego portfela kryptowalutowego, pozostawiając sobie około 31,4 tys. dolarów (43 tys. dolarów australijskich), które musiał przedstawić bankowi jako część przedpłaty.

Nguyen kupił apartament z jedną sypialnią w Brisbane, który został wyceniony na 314 tys. dolarów (430 tys. dolarów australijskich) i wymagał około 62 735 dolarów (86 tys. dolarów australijskich) jako zaliczki. – Mniej więcej połowę tej kwoty stanowiły kryptowaluty – dodał Nguyen.

Departament Pracy USA ostrzega przed ryzykiem związanym z kryptowalutami w planach emerytalnych

Kryptowaluty przyciągnęły uwagę amerykańskich ustawodawców, którzy chcą zmniejszyć ekspozycję na cyfrowe aktywa w kontach emerytalnych.

W raporcie dotyczącym zgodności Departament Pracy Stanów Zjednoczonych wydał ostrzeżenie dla pracodawców, którzy starają się zwiększyć swoją ekspozycję 401(k) na kryptowaluty, stwierdzając, że wszelkie znaczące inwestycje kryptowalutowe w ramach sponsorowanych przez firmę kont emerytalnych mogą przyciągnąć uwagę prawną.

401(k) to plan oszczędzania na emeryturę oferowany przez większość amerykańskich pracodawców, który zapewnia korzyści podatkowe i długoterminowe bezpieczeństwo finansowe dla tych, którzy się na niego zdecydują.

Jeśli chodzi o przepisy dotyczące inwestycji w ramach 401(k), ustawa Employee Retirement Income Security Act z 1974 roku (ERISA) nie precyzuje, które klasy aktywów muszą być uwzględnione w 401(k). Jednakże, nakazuje ona powiernikom „wykazać się starannością, umiejętnością, rozwagą i starannością, jaką zachowałaby osoba rozważna” przy dokonywaniu wyborów inwestycyjnych „w celu zminimalizowania ryzyka dużych strat”.

ERISA nakłada również na powierników prawny obowiązek bieżącego monitorowania wszystkich inwestycji w celu dalszego ograniczania ewentualnych strat. Oznacza to, że niezwykle zmienne aktywa, takie jak kryptowaluty, muszą jeszcze okazać się coraz bardziej niejednoznaczne w odniesieniu do inwestycji 401(k).

Ostatnie ogłoszenie Departamentu Pracy Stanów Zjednoczonych pojawia się w momencie, gdy coraz większa liczba usług finansowych zaczyna sprzedawać kryptowaluty jako wybór inwestycyjny dla stałych kont emerytalnych 401(k), w tym ForUsAll Inc, który ogłosił strategiczne partnerstwo z Coinbase w czerwcu 2021 roku.

W poście na blogu Departamentu Pracy Stanów Zjednoczonych, który towarzyszył raportowi zgodności, asystent sekretarza Administracji ds. Bezpieczeństwa Świadczeń Pracowniczych Ali Khawar przedstawił ostrzeżenie dla powierników, stwierdzając, że „oszczędności emerytalne amerykańskich pracowników i ich rodzin reprezentują lata ciężkiej pracy i poświęcenia i muszą być starannie chronione”.

Khawar dodał również, że Departament ma poważne obawy dotyczące długoterminowych inwestycji w jakąkolwiek formę aktywów cyfrowych. – Jednak na tym wczesnym etapie historii kryptowalut, Departament ma poważne obawy dotyczące decyzji planów o narażeniu uczestników na bezpośrednie inwestycje w kryptowaluty lub produkty powiązane, takie jak NFT, monety i aktywa kryptowalutowe”.

Podczas gdy ostatnie rozporządzenie wykonawcze prezydenta Joe Bidena w sprawie kryptowalut podkreśliło ryzyko związane z inwestycjami w aktywa cyfrowe, faktyczna jasność regulacyjna dotycząca kryptowalut i innych aktywów cyfrowych nie została jeszcze sformułowana. Pogłębiło to zamieszanie wokół tego, co inwestorzy mogą, a czego nie mogą robić ze swoimi aktywami cyfrowymi.

Binance uruchamia własnego dostawcę płatności kryptowalutowych

Bifinity, nowa spółka zależna Binance, zajmująca się płatnościami udzieli pożyczki zamiennej w wysokości 36 mln dolarów notowanej na Nasdaq firmie Eqonex, zajmującej się aktywami cyfrowymi.

Binance, największa na świecie giełda kryptowalutowa pod względem wolumenu obrotów, dąży do wzmocnienia swojej technologii płatności fiat-to-crypto poprzez uruchomienie własnego dostawcy płatności kryptowalutowych. 7 marca 2022 r. spółka oficjalnie ogłosiła w poniedziałek uruchomienie Bifinity, oficjalnej firmy zajmującej się płatnościami fiat-to-crypto w celu połączenia dostawców usług kryptowalutowych z tradycyjnym systemem finansowym.

Bifinity obsługuje ponad 50 kryptowalut, w tym główne monety, takie jak Bitcoin i Ether, a także popularne platformy płatnicze, takie jak Visa, Mastercard i inne. Nowa platforma płatności kryptowalutowych w szczególności umożliwia sprzedawcom i firmom przyjęcie i świadczenie usług kryptowalutowych swoim klientom poprzez oferowanie usług kupna i sprzedaży kryptowalut, a także integracji płatności kryptowalutowych API.

W ramach początkowego dążenia do wypełnienia luki między branżą kryptowalutową a tradycyjnymi finansami, Bifinity nawiązała współpracę z kilkoma firmami kryptowalutowymi, w tym z Eqonex, notowaną na Nasdaq firmą zajmującą się inwestowaniem w aktywa cyfrowe.

Bifinity zawarła strategiczne partnerstwo z Eqonex, aby udzielić pożyczki zamiennej w wysokości 36 milionów dolarów w celu wspólnego rozszerzenia produktów firm, w tym rozwiązania Digivault do przechowywania kryptowalut Eqonex. Bifinity będzie miała również prawo do mianowania ze swojej firmy dyrektora generalnego, dyrektora finansowego i dyrektora ds. prawnych Eqonex, a także nominowania dwóch miejsc w Radzie Dyrektorów Eqonex.
Eqonex jest znany z oferowania produktów inwestycyjnych Bitcoin, takich jak kontrakty terminowe na BTC. – Transakcja ta stanowi kolejny logiczny krok w ewolucji naszej firmy, reprezentując ważną okazję do zwiększenia naszego zasięgu i rozszerzenia naszej oferty regulowanej z korzyścią dla naszych klientów i akcjonariuszy – powiedział prezes Eqonex, Chi-Won Yoon.

Oprócz Eqonex, Bifinity będzie współpracować z głównymi dostawcami portfeli kryptowalutowych i platformami blockchain, w tym Safepal i Ziliqa, aby zaoferować swoim klientom rozwiązania w zakresie wprowadzania i wyprowadzania fiatów. Dodatkowo, Bifinity współpracuje z wyspecjalizowaną platformą płatniczą Paysafe oraz globalnym procesorem płatności Checkout.com.

Prezes Bifinity Helen Hai powiedziała, że zapotrzebowanie na zapewnienie nowych ramp do wymiany fiatów na kryptowaluty rośnie, ponieważ kryptowaluty i gospodarka Web3 nadal się rozwijają. – W Binance wizją jest zwiększenie wolności pieniądza na całym świecie. Wraz z uruchomieniem Bifinity chcemy przyspieszyć masową adopcję kryptowalut – dodała.

Hai zajmowała do tej pory wiele stanowisk w Binance, w tym szefa działu tokenów niezbywalnych i fan tokenów Binance, a także szefa globalnej giełdy fiat. Jest ona również szefem fundacji charytatywnej Binance oraz tymczasowym szefem działu fuzji i przejęć.

W Wirginii banki stanowe mogą już przechowywać kryptowaluty

Senat stanu Wirginii w Stanach Zjednoczonych jednogłośnie zatwierdził wniosek o zmianę ustawy, która pozwala tradycyjnym bankom działającym w tym stanie na świadczenie usług przechowywania walut wirtualnych.

Delegat Christopher T. Head wprowadził projekt ustawy (House Bill No. 263) w styczniu 2022 r., starając się o poprawkę umożliwiającą kwalifikującym się bankom oferowanie usług przechowywania kryptowalut. Jej treść jest następująca: „Bank może świadczyć swoim klientom usługi przechowywania waluty wirtualnej, o ile posiada odpowiednie protokoły, aby skutecznie zarządzać ryzykiem i przestrzegać obowiązujących przepisów”.

Ustawa przeszła przez Senat stosunkiem głosów 39-0 i czeka na podpisanie przez gubernatora Wirginii Glenna Youngkina. Banki, które zamierzają oferować tę usługę klientom, będą musiały spełnić trzy konkretne wymagania wymienione w projekcie ustawy – wdrożyć skuteczne systemy zarządzania ryzykiem, posiadać odpowiednią ochronę ubezpieczeniową i uruchomić program nadzoru nad ryzykiem związanym z kryptowalutami.

Senat będzie jednak wymagał, aby klienci banków zachowali bezpośrednią kontrolę nad kluczami publicznymi i prywatnymi związanymi z ich wirtualną walutą. „Działając w charakterze powiernika, bank będzie wymagał od klientów przeniesienia ich wirtualnych walut pod kontrolę banku poprzez utworzenie nowych kluczy prywatnych, które będą przechowywane przez bank” – czytamy w przypisach.

Przypomnijmy, że w lutym 2022 r. Komisja Usług Finansowych Izby Reprezentantów dyskutowała o tym, czy regulacje dotyczące stablecoinów i aktywów cyfrowych powinny być wprowadzane na poziomie stanowym czy federalnym. W związku z tym, reprezentant Karoliny Północnej i członek komisji Patrick McHenry poprosił komisję o rozważenie ram regulacyjnych na poziomie stanowym zamiast kompleksowej ustawy federalnej dotyczącej stablecoinów.
Tymczasem Jean Nellie Liang, podsekretarz ds. finansów krajowych podczas przesłuchania 8 lutego w Komisji Usług Finansowychpowiedziała, że emitenci stablecoinów powiązanych z dolarem amerykańskim – zarówno banki stanowe, jak i federalne – powinni podlegać tym samym standardom, co ubezpieczone instytucje depozytowe.

Coraz więcej inwestorów na rynkach wschodzących chce zwiększyć ekspozycję na kryptowaluty

Badanie firmy Toluna wykazało, że aż 75 proc. inwestorów na rynkach wschodzących Azji, Pacyfiku i Ameryki Łacińskiej chce zwiększyć swoją ekspozycję na inwestycje w kryptowaluty.

Naukowcy z firmy Toluna, zajmującej się badaniem nastrojów konsumenckich, przepytali 9 tys. osób z 17 krajów w celu opracowania raportu, który wykazał, że coraz więcej inwestorów na rynkach wschodzących Azji, Pacyfiku i Ameryki Łacińskiej wierzy, że inwestycje w kryptowaluty mają długoterminowy trend wzrostowy. Kontrastuje to z rynkami rozwiniętymi, które mają tendencję do uważania, że kryptowaluty są w trakcie kolejnego cyklu hype’u.

Rynki wschodzące wydają się być najbardziej lukratywnymi rynkami dla wzrostu w branży kryptowalut, ponieważ 32 proc. badanych konsumentów ma zaufanie do kryptowalut, w porównaniu do zaledwie 14 proc. na rynkach rozwiniętych, takich jak Stany Zjednoczone i Unia Europejska.

Dane sugerują, że dwoma głównymi czynnikami przyczyniającymi się do tak dużych różnic w strategii inwestycyjnej są prawdopodobnie świadomość i zrozumienie rynków kryptowalut. Mimo że 61 proc. respondentów stwierdziło, że wie o istnieniu kryptowalut, tylko 23 proc. stwierdziło, że zna tę klasę aktywów. Firma badawcza sugeruje, że może to wynikać z faktu, że „jest to złożona koncepcja, która nie jest łatwa do zrozumienia”.

W dzisiejszych czasach reklamy kryptowalut i tokenów niezbywalnych (NFT) można znaleźć w wielu miejscach, w tym na obiektach sportowych na całym świecie, co zwiększa wśród społeczeństwa świadomość ich istnienia, ale niekoniecznie wpływa na zrozumienie sposobu ich działania.

Względną różnicę w zaufaniu odzwierciedla rozbieżność między tymi ankietowanymi, którzy zainwestowali w kryptowaluty na rynkach wschodzących (41 proc.) i rozwiniętych (22 proc.). Różnica w zaufaniu jest dodatkowo zilustrowana przez niższe poczucie ryzyka postrzegane przez inwestorów na rynkach wschodzących. Zaledwie 25 proc. inwestorów na rynkach wschodzących uważa, że kryptowaluty są zbyt ryzykowne, aby w nie inwestować, podczas gdy 42 proc. na rynkach rozwiniętych uważa, że warto to robić.

Jednak ogólne ryzyko postrzegane w kryptowalutach pozostaje wysokie. Jak czytamy w raporcie, „45 proc. konsumentów jest zgodnych co do tego, że kryptowaluty nie dają gwarancji sukcesu. Podczas gdy 61 proc. konsumentów ufa stałym, tradycyjnym depozytom, tylko 23 proc. twierdzi, że ufa depozytom kryptowalutowym na dzisiejszym rynku”.

Z badania wynika, że pokoleniem z największym odsetkiem inwestorów kryptowalutowych są millennialsi. Toluna odkryła, że średnio 40,5 proc. badanych millennialsów w wieku 25-34 lat na rynkach wschodzących i rozwiniętych inwestuje w kryptowaluty. Dane te pokrywają się z innymi podobnymi badaniami, takimi jak badanie Morning Consult, które wykazało, że 48 proc. ankietowanych gospodarstw domowych Millennialsów będzie posiadać kryptowaluty do grudnia 2021 roku.

Inwestorzy z Pokolenia Z w wieku 18-24 lat odnotowali wskaźnik inwestycji nieco niższy od millenialsów, który wyniósł 40 proc. dla obu rynków. Jednak osoby z wyżu demograficznego w wieku 57-64 lat miały najniższy wskaźnik inwestycji – zaledwie 21 proc. z nich zgłosiło plany inwestowania w kryptowaluty.

Południowokoreański rynek kryptowalut rozwija się w zawrotnym tempie

Z nowego badania przeprowadzonego przez głównego regulatora finansowego kraju, Komisję Usług Finansowych, wynika, że do końca roku rynek kryptowalut w Korei Południowej wzrośnie do 55 bilionów wonów (45,9 miliardów dolarów).

Korea Południowa jest uważana za jeden z najsurowszych rynków kryptowalutowych pod względem wdrażania polityki regulacyjnej i regularnie pojawiała się na pierwszych stronach gazet w 2021 roku z powodu nowej zasady podróżowania i wymogów Know Your Company. Jednak koreański rynek kryptowalutowy rozkwitł na nowe szczyty pomimo kontroli regulacyjnej w 2021 roku.

Komisja Usług Finansowych przeanalizowała dane transakcyjne z 24 licencjonowanych giełd kryptowalutowych i ujawniła, że dzienne transakcje na koreańskich giełdach kryptowalutowych osiągnęły 11,3 biliona wonów (9,4 miliarda dolarów). Łączny zysk operacyjny 24 firm wyniósł 3,37 biliona wonów (2,8 miliarda dolarów). Łącznie dziewięć giełd kryptowalutowych odnotowało stratę netto w ciągu ostatniego roku.

Rynek handlu kryptowalutami został zdominowany przez narodowy fiat koreański – won, który stanowił 95 proc. wszystkich transakcji kryptowalutowych, które pochodziły głównie z Upbit, Bithumb, Coinone i Korbit. Dominację wonów na koreańskim rynku kryptowalut przypisuje się nowemu rozporządzeniu w sprawie licencji na kryptowaluty wydanemu w 2021 roku, które wymagało od giełd kryptowalutowych otwarcia rachunków bankowych z prawdziwymi nazwami handlowców we współpracy z certyfikowanym bankiem. Te szczególne przepisy zmusiły prawie 200 małych i średnich giełd kryptowalutowych do zaprzestania działalności, ponieważ banki odmówiły partnerstwa lub oferowania jakichkolwiek ich usług.

Raport Komisji sugeruje, że istnieje łącznie 15,3 miliona zarejestrowanych użytkowników giełd kryptowalutowych, z czego tylko 5,58 miliona osób uczestniczyło w handlu w 2021 roku. Spośród tych 5,58 miliona użytkowników kryptowalut, prawie 3,1 miliona użytkowników posiada aktywa kryptowalutowe o wartości poniżej 1 miliona wonów (850 dolarów), podczas gdy 15% traderów posiada wirtualne aktywa o wartości powyżej 10 milionów wonów (8,5 tys. dolarów).

Przepisy Korei Południowej dotyczące licencji na kryptowaluty spowodowały, że większość średnich i małych giełd zostało usuniętych z kraju, a te, które przetrwały, musiały przestrzegać surowych przepisów dotyczących prywatności, zakazując transakcji z prywatnych portfeli i oznaczając transakcje powyżej określonej kwoty. W listopadzie 2021 r. wydano kolejny wniosek dotyczący emitentów tokenów, mający na celu odzyskanie nielegalnie zdobytych środków, wymierzenie kar kryminalnych i ochronę inwestorów przed przyszłymi nadużyciami. Również w listopadzie 2021 r. wydano kolejną propozycję dla emitentów tokenów, której celem jest odzyskiwanie nielegalnie zdobytych środków, nakładanie sankcji karnych i ochrona inwestorów przed nadużyciami w przyszłości.

W ostatnim kwartale 2021 r. koreańskie organy regulacyjne skupiły się na opodatkowaniu kryptowalut, proponując nałożenie 20 proc. podatku od zysków z kryptowalut. Jednak z powodu braku jasnych regulacji dla rynku, polityka podatkowa została opóźniona o kolejny rok.

Emisja dwutlenku węgla w sieci Bitcoin wzrosła o 17 proc.

Z raportu „Joule Journal” wynika, że wzrost emisji dwutlenku węgla przez sieć Bitcoin jest spowodowany m.in. zakazem wydobycia kryptowalut w Chinach.

Nowy raport badawczy zatytułowany „Revisiting Bitcoin’s carbon footprint” opublikowany w czasopiśmie naukowym „Joules” podkreśla, że chiński zakaz wydobywania kryptowalut nie przyczynił się do zmniejszenia śladu węglowego sieci Bitcoin, jak twierdziło wielu Bitcoinerów, a wręcz przeciwnie, wzrósł on o 17 proc.

Do maja 2021 r. Chiny były głównym ośrodkiem dla górników Bitcoin i odpowiadały za ponad 60 proc. całkowitej mocy wydobywczej sieci Bitcoin. Jednak ogólny zakaz wydobywania kryptowalut nałożony przez rząd tego kraju doprowadził do tego, że z tamtejszego rynku zniknęła większość farm wydobywczych. Jednocześnie udział Chin w mocy wydobywczej BTC spadł z ponad 60 proc. w maju do niemal zera w sierpniu 2021 r., a górnicy przenieśli się do Stanów Zjednoczonych, Rosji i Kazachstanu.

Kryptowalutowi punderzy przewidywali, że migracja górników z Chin nie tylko sprawi, że wydobycie BTC stanie się bardziej zdecentralizowane, ale także bardziej ekologiczne. Jednak nowy raport „Joule” pokazuje, że jest inaczej. W dokumencie podkreślono, że ilość energii odnawialnej wykorzystywanej do zasilania wydobycia BTC spadła od sierpnia 2021 roku z 42 proc. do około 25 proc.

W badaniu przeanalizowano źródła energii elektrycznej zasilającej operacje wydobywcze, w celu obliczenia emisji dwutlenku węgla przez sieć BTC i stwierdzono, że czołowa kryptowaluta blockchain emituje 65 megaton dwutlenku węgla rocznie. Z analizy wynika, że górnicy w Chinach są bardziej zorientowani na energię odnawialną niż większość krajów, w których obecnie prowadzi się wydobycie kryptowalut.

  • Badanie podkreśla, że wydobycie Bitcoina stało się działaniem jeszcze bardziej zanieczyszczającym środowisko po chińskim ograniczeniu wydobycia w zeszłym roku – tłumaczył Alex de Vries, jeden z autorów raportu. – Duża część energii wodnej, do której górnicy mieli wcześniej dostęp w Stanach Zjednoczonych, została zastąpiona gazem ziemnym. Co więcej, energia elektryczna z węgla w Kazachstanie jest również bardziej zanieczyszczona niż energia elektryczna z węgla w Chinach. W sumie sprawia to, że wydobycie dowodów pracy jest jeszcze bardziej emisyjne, niż było do tej pory – dodał.

Sankcje Bidena wobec Rosji mogą ominąć kryptowaluty

Sankcje ogłoszone przez prezydenta Stanów Zjednoczonych w odpowiedzi na atak Rosji na Ukrainę nie obejmowały odcięcia tego kraju od płatności w systemie SWIFT lub transferów kryptowalutowych.

W wydanym 24 lutego 2022 r. oświadczeniu Joe Biden powiedział, że Stany Zjednoczone oraz ich sojusznicy i partnerzy będą egzekwować sankcje mające na celu nałożenie na Rosję „druzgocących kosztów” w związku z „wojną Putina przeciwko Ukrainie”. Prezydent USA zapowiedział, że kraj odetnie swój system finansowy od największego banku Rosji, Sberbanku, a także nałoży „pełne sankcje blokujące” na VTB Bank, Bank Otkritie, Sovcombank OJSC, Novikombank i ich filie. Biden wymienił również kilku obywateli elity, którzy „wzbogacili się kosztem państwa rosyjskiego”, jako część sankcji nałożonych na Rosję.

W rozmowie z dziennikarzami Biden zapowiedział jednak, że środki ekonomiczne nie obejmą odcięcia Rosji od sieci SWIFT – systemu płatności używanego na całym świecie. Pozostawienie tej opcji dostępnej dla Rosjan i pozorna niezdolność do zablokowania transferów kryptowalutowych mogłyby podobno złagodzić wpływ jakichkolwiek sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników.

Jak informuje agencja Bloomberg, rosyjscy miliarderzy mogliby potencjalnie obejść wszelkie sankcje USA, używając kryptowalut do kupowania towarów i usług oraz kontynuowania inwestycji poza krajami, które doświadczają silniejszych skutków gospodarczych z powodu inwazji. Osoby fizyczne w Iranie były w stanie zabiegać o datki kryptowalutowe dla ofiar powodzi w 2019 roku – podczas gdy były objęte sankcjami USA – a prezydent Wenezueli Nicolás Maduro zaproponował projekt ustawy w 2020 roku mający na celu wykorzystanie kryptowalut do ominięcia różnych sankcji nałożonych na ten kraj.

– Jeśli zamożna osoba obawia się, że jej konta mogą zostać zamrożone z powodu sankcji, może po prostu trzymać swój majątek w Bitcoinach, aby być chronionym przed takimi działaniami – tłumaczy założyciel i dyrektor generalny Quantum Economics, Mati Greenspan.

Dmytro Kuleba, minister spraw zagranicznych Ukrainy, zaapelował, by nie pozwolić Rosji na dalsze korzystanie z sieci SWIFT. Prezydent Biden powiedział, że sankcje nałożone na pięć rosyjskich banków „będą miały takie same, a może nawet większe konsekwencje niż SWIFT”, ale odcięcie kraju od sieci będzie „opcją”, jeśli okaże się konieczne. Ani Biden, ani Kuleba nie odnieśli się bezpośrednio do ewentualnego wpływu kryptowalut na unikanie sankcji.

Działania Bidena nastąpiły po doniesieniach, że Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, bombardując lotnisko wojskowe w pobliżu stolicy kraju, Kijowa, i uderzając rakietami w cele w całym kraju. Zdaniem wielu obserwatorów wraz z wysłaniem wojsk amerykańskich do Niemiec i Polski w odpowiedzi na ten atak, Biden wydaje się iść na rękę Rosji zarówno pod względem ekonomicznym, jak i poprzez pokaz siły militarnej.