Szwajcarski think tank wzywa do globalnej współpracy w zakresie kryptowalut

Bazylejski Instytut Zarządzania i Międzynarodowa Akademia Prawników zajmujących się przestępstwami finansowymi opublikowały dokument wzywający do dalszych skoordynowanych działań przeciwko nielegalnym rynkom kryptowalut.

Wśród proponowanych rozwiązań jest większa współpraca między jurysdykcjami, a także stworzenie ogólnoświatowych standardów regulacji kryptowalut.

Zgodnie z dokumentem, śledczy, którzy pracują z kryptowalutami, powinni zainwestować w naukę metod i technologii, które są współczesne z rozwijającymi się technikami organizacji przestępczych. Zalecono także, by organy sądowe opracowały nowe metody ścigania prania pieniędzy opartego na wirtualnych aktywach.

Regulacje dotyczące kryptowalut są kontrowersyjną kwestią w branży – niektórzy twierdzą, że hamują one innowacje, podczas gdy inni uważają, że są one niezbędne do ochrony inwestorów i walki z przestępczością.

Zalecenia są następstwem komentarzy p.o. dyrektora amerykańskiej sieci zwalczania przestępstw finansowych (FinCEN) Him Dasa z początku kwietnia, który powiedział, że istniejące możliwości agencji nie są odpowiednie dla rodzajów zagrożeń, które obserwujemy w przypadku kryptowalut.

W Wielkiej Brytanii eksperci zwrócili uwagę, że organy nadzoru finansowego wykorzystują przepisy, które mają ponad 20 lat, do walki z praniem kryptowalut, ponieważ rząd obiecuje wzmocnioną ochronę systemu finansowego poprzez niedawno wprowadzoną ustawę o przestępczości gospodarczej.

Tymczasem gubernatorzy i ministrowie finansów G7 są gotowi do dyskusji na temat regulacji kryptowalut. Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii, Niemiec, Francji, Włoch i Wielkiej Brytanii najprawdopodobniej poruszą kwestie związane z ramami regulacyjnymi dla kryptowalut na spotkaniu w niemieckim Bonn i Königswinter. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ujawniła niedawno, że prawie podwoi liczbę pracowników odpowiedzialnych za ochronę inwestorów na rynkach kryptowalutowych.

Liderzy G7 wydają wytyczne banku centralnego dotyczące walut cyfrowych

Przedstawiciele siedmiu krajów zaawansowanych gospodarczo dyskutowali o walutach cyfrowych banku centralnego (CBDC), dochodząc do wniosku, że powinny one spełniać rygorystyczne standardy.

Liderzy finansów z G7 spotkali się 13 października 2021 r. w Waszyngtonie, aby omówić cyfrowe waluty banków centralnych i zatwierdzili 13 zasad polityki publicznej dotyczących ich wdrażania. Grupa G7, w której skład wchodzą Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone, nakazała, aby wszelkie nowo wprowadzone CBDC nie szkodziły zdolności banku centralnego do utrzymania stabilności finansowej.

We wspólnym oświadczeniu ministrowie finansów i bankierzy centralni G7 stwierdzili: „Silna międzynarodowa koordynacja i współpraca w tych kwestiach pomaga zapewnić, że innowacje w sektorze publicznym i prywatnym przyniosą korzyści krajowe i transgraniczne, a jednocześnie będą bezpieczne dla użytkowników i szerszego systemu finansowego”. Wiadomo już, że CBDC uzupełniałyby gotówkę i mogłyby działać jak płynne, bezpieczne aktywa rozliczeniowe, oprócz zakotwiczenia istniejących systemów płatności. W oświadczeniu dodano, że waluty cyfrowe muszą być energooszczędne i w pełni interoperacyjne w wymiarze transgranicznym.

Przywódcy z krajów G7 potwierdzili, że ponoszą wspólną odpowiedzialność za zminimalizowanie szkodliwych skutków ubocznych dla międzynarodowego systemu monetarnego i finansowego. Ich zdaniem emisja CBDC powinna być „ugruntowana w długotrwałych publicznych zobowiązaniach do przejrzystości, praworządności i zdrowego zarządzania gospodarczego”. Kraje G7 muszą jeszcze wydać CBDC, ale kilka z nich , takich jak Wielka Brytania, już teraz aktywnie bada technologie i skutki gospodarcze takiego działania.

Powtarzając podobne oświadczenie wydane przez większą grupę G20, przedstawiciele G7 powtórzyli, że żaden globalny projekt stablecoin nie powinien zacząć działać, dopóki nie spełni wymagań prawnych, regulacyjnych i nadzorczych. Tego typu komentarze mogą odnosić się do planowanej przez Facebooka kryptowaluty Diem, która podniosła czerwone flagi dla liderów finansowych i bankierów centralnych.

Tymczasem Stany Zjednoczone ociągają się z planami CBDC, a Rezerwa Federalna pozostaje bardzo sceptyczna wobec cyfrowych dolarów. Niektórzy obserwatorzy rynku uważają, że Ameryce grozi pozostanie w tyle pod względem technologicznym i finansowym, jeśli nie zacznie poważnie rozważać własnego CBDC.

Kraje G7 deklarują wsparcie dla regulacji kryptowalut

Sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin powiedział, że „kraje rozwinięte wyrażają swoje silne poparcie dla potrzeby uregulowania walut cyfrowych”.

Obradujący wspólnie ministrowie finansów krajów G7 – Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, a także szefowie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego i Rady Stabilności Finansowej – zebrali się dzisiaj, aby omówić tematy pandemii, finansów i kryptowalut. Przypomnijmy, że w oświadczeniu G7 opublikowanym 13 października br. stwierdzono, że cyfrowe usługi płatnicze „powinny być odpowiednio nadzorowane i uregulowane, aby sprostać wyzwaniom i ryzyku związanym ze stabilnością finansową”. Chociaż grupa G7 twierdzi, że ​​płatności cyfrowe – które definiuje jako alternatywy dla systemów płatności obsługujących waluty fiducjarne – mają „potencjał” ułatwiania dostępu do płatności szybszych i tańszych, to mogą one być niebezpieczne, jeśli ryzyka, jakie niesie za sobą ich używanie, nie są uwzględniane.

Przypomnijmy, że w lipcu 2019 r. Mnuchin dość jasno dał do zrozumienia, że ​kryptowaluty zostaną powiązana z „bardzo, bardzo silnymi” przepisami. Tymczasem opublikowany w ostatnich dniach raport ostrzega przed prywatnie tworzonymi walutami cyfrowymi, dopóki nie zajmą się nimi organy regulacyjne. Co najważniejsze, grupa G7 zauważyła, że ​​to sektor publiczny jest przyzwyczajony do kontrolowania podaży pieniądza w celu zapewnienia „bezpieczeństwa i wydajności systemów płatniczych, stabilności finansowej i osiągnięcia celów makroekonomicznych”.

Przedstawiciele grupy G7 uważają, że ​​każdy prywatny stablecoin, taki jak Tether lub Diem (dawniej Libra), powinien zacząć działać dopiero po jego właściwym sprawdzeniu. Innymi słowy, systemowe ryzyko, jakie stablecoiny stanowią dla tradycyjnych systemów finansowych, zostało ostatnio wysunięte w Stanach Zjednoczonych na pierwszy plan. Ma to związek z wprowadzeniem ustawy STABLE, której współautorem była skrajnie lewicowa kongresmenka Rashida Tlaib. Ustawa ma na celu zakazanie wydawania stablecoinów, które nie zostaną prześwietlone i zaakceptowane przez agencje federalne. Z kolei całkiem niedawno miliarder Ray Dalio komentował, że używanie bitcoina może stać się w przyszłości „zbyt niebezpieczne”, a to z powodu drakońskich przepisów rządowych.