Pakiet stymulacyjny w USA może popchnąć bitcoina w górę

Wybór Joe Bidena na stanowisko prezydenta wyjaśnia kwestie związane z uruchomieniem w Stanach Zjednoczonych pakietu stymulacyjnego do końca bieżącego roku.

Eksperci zastanawiają się, w jaki sposób prezydentura Bidena może znacząco wpłynąć na tradycyjne rynki i cenę bitcoina. Trzy kluczowe czynniki, które należy wziąć pod uwagę, to ostateczne przejście nowej rundy bodźców gospodarczych, umacniający się dolar amerykański i możliwość ożywienia na giełdzie.

Przypomnijmy, że były już prezydent USA Donald Trump przed wyborami powiedział, że zamierza odłożyć dyskusje stymulacyjne do czasu zakończenia wyborów. W konsekwencji Demokraci i Republikanie walczyli o osiągnięcie konsensusu w sprawie porozumienia. Co prawda Demokraci w Kongresie USA już w październiku zaproponowali ustawę stymulacyjną o wartości 2,2 biliona dolarów, ale nie uzyskała ona poparcia w Senacie. Teraz zaś druga runda stymulacji może pozytywnie wpłynąć na bitcoina, ponieważ znacznie rozluźniła ona warunki finansowe w USA. Taka sytuacja poprawiłaby z pewnością status gospodarczy Stanów Zjednoczonych, a co za tym idzie pobudziłaby apetyt inwestorów na aktywa wysokiego ryzyka.

Postrzeganie bitcoina ewoluowało od aktywów obciążonych ryzykiem do aktywów stanowiących bezpieczną przystań i gry inflacyjnej w ostatnich miesiącach. Mimo to nadal istnieje wiele przypadków, w których cena tej kryptoaluty zmienia się w zestawieniu z rynkiem akcji, więc przy braku apetytu na aktywa obarczone ryzykiem cena bitcoina może nadal rosnąć.

Jedno jest pewne – jeśli administracja Bidena zatwierdzi pakiet stymulacyjny, cena dolara wzrośnie. Istnieje więc scenariusz, w którym poprawa zaufania inwestorów może początkowo mieć pozytywny wpływ na cenę bitcoina. Należy również zauważyć, że z czasem umacniający się dolar może wywrzeć dodatkową presję sprzedaży na bitcoin i złoto.
Analitycy spodziewają się też, że po potwierdzeniu wyniku wyborów nastąpi odreagowanie na amerykańskiej giełdzie. Chociaż wielu ekspertów uważa, że ??polityka podatkowa i środowiskowa Bidena może ostatecznie doprowadzić do załamania na giełdzie, istnieje duże prawdopodobieństwo, że akcje w krótkim okresie wzrosną.

Bitcoin jest najdroższy od trzech lat

Jeszcze w tym roku może paść rekord ceny tej popularnej na całym świecie kryptowaluty.

Analitycy są zdania, że scenariusz, w którym bitcoin przekroczy granicę 20 tysięcy dolarów, jest bardzo prawdopodobny. Wpływ na to ma przedłużające się zliczanie głosów w wyborach prezydenckich w USA. Dolar tanieje, a zyskuje bitcoin – także za sprawą wiosennych i jesiennych lockdownów światowych gospodarek spowodowanych wciąż rozszerzającą się pandemią koronawirusa. Do trudnej sytuacji na rynkach przyczyniła się również polityka prowadzona przez banki centralne wielu państw, w wyniku której zaufanie użytkowników do wirtualnych walut znacznie wzrosło. Nic więc dzwnego, że większość osób uznała, że w obecnej sytuacji bezpieczniej jest lokować swoje oszczędności nie w standardowych walutach, takich jak dolar czy euro, ale w kryptowalutach, wśród których największym zaufaniem cieszy się właśnie bitcoin.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że wiele przedsiębiorstw, takich jak PayPal czy Facebook – już dawno temu przekonało się do kryptowalut i wprowadza do swoich ofert usługi pozwalające realizować transakcje finansowe z użyciem tego rodzaju środka płatności. I tak, PayPal pozwala swoim użytkownikom realizować różnego rodzaje transakcje przy pomocy firmowego portfela cyfrowego, który akceptuje dwie kryptowaluty: Bitcoin i Ethereum. Z kolei Facebook rozwija natomiast swoją cyfrową walutę Libra za pośrednictwem szwajcarskiego konsorcjum Libra Association.

Obecnie bitcoin kosztuje około 15 tys. dolarów za sztukę – a więc tylko od początku października jego wartość wzrosła o 40%. Według oficjalnego kursu jest to więc wartość nieco ponad 60 tys. złotych. Zdaniem ekspertów, jeśli ten trend się utrzyma, już wkrótce możemy być świadkiem kolejnego rekordu z udziałem tej kryptowaluty. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w całej swojej historii Bitcoin był najdroższy pod koniec 2017 roku, kiedy kosztował aż 19 665 dolarów.

Tymczasem IOTA znacznie traci na wartości w stosunku do BTC, ponieważ inwestorzy akumulują obecnie bitcoiny. W chwili publikowania tego tekstu poziom notowań IOTY wobec Bitcoina wynosił 16820 satoshi.

Wenezuela uwzględni bitcoina jako formę przekazów pieniężnych

Działania państwa mają zapobiec skutkom sankcji nałożonych na Wenezuelę przez Stany Zjednoczone.

Mimo, że władze próbowały zachęcać mieszkańców do używania cyfrowego petro (PTR) na wiele sposobów, działania te pozostawały bezskuteczne. Teraz zaś Wenezuela zamierza włączyć portfele bitcoin i litecoin do swojej platformy przelewów kryptowalut Patria. Władze państwa mają nadzieję, że krok ten umożliwi mieszkańcom formalne otrzymywanie przekazów pieniężnych w formie kryptowaluty. Wielu obywatelijuż teraz używa bitcoina jako środka zabezpieczającego przyszłość a także do płatności transgranicznych.

Formalne włączenie bitcoina do krajowego systemu przekazów pieniężnych prawdopodobnie zwiększy wykorzystanie kryptowalut przez Wenezuelczyków. Na chwilę obecną kraj ten zajmuje już trzecie miejsce na liście krajów o najwyższym wykorzystaniu kryptowalut na świecie.

Z komunikatu opublikowanego na stronie Patria Blog możemy dowiedzieć się, że rząd pod przewodnictwem Nicolasa Maduro zamierza kontynuować zmiany w polityce kryptograficznej. W efekcie tych działań sankcje USA mają być mniej dokuczliwe dla obywateli. Rząd ujawnia również, że „wciąż ma nadzieję, że kryptowaluta petro stanie się powszechna” a także wspomina o „włączeniu par petro i bitcoin oraz petro i litecoin do systemu wymiany”. Komunikat nie zawiera jednak szczegółowych informacji na temat planowanego systemu wymiany, nie określa również daty jego udostępnienia. Z treści komunikatu dowiadujemy się jednak o planach wprowadzenia „prowizji i opłat za wymianę i przekazy pieniężne”.

Rząd Maduro planuje, jak to nazywa, „wdrożenie prowizji za usługi dla wszystkich operacji przeprowadzanych na portfelach petro, bitcoin i litecoin”. Chociaż komunikat nie zawiera szczegółów, można się z niego dowiedzieć, że niektóre z tych funkcji będą wprowadzane etapami. „Platforma Patria będzie stopniowo włączać wszystkie te i inne usługi, które ze względu na ich rozbudowę będą wymagały kilkudniowej aktualizacji i monitorowania” – czytamy we wpisie.

Pomimo oskarżeń rządu USA o wykorzystywanie bitcoinów w celu uniknięcia sankcji, władze Wenezueli wydają się teraz bardziej zdeterminowane niż kiedykolwiek, by wprowadzić kryptowalutę do obiegu.

Raoul Pal: giganci mogą nie wspierać bitcoina

Giganci korporacyjni mogą nie podążać za adopcją bitcoinów dokonaną przez firmę MicroStrategy – wyjaśnia znany finansista z Wall Street.

Jego zdaniem problem polega na tym, że wiele osób na wysokim szczeblu nie rozumie samej idei kryptowaluty.

Przypomnijmy – W sierpniu br. MicroStrategy – gigant wywiadu gospodarczego – opublikowało informację o zakupie BTC wartych 250 milionów dolarów. We wrześniu firma dokonała kolejnego zakupu na kwotę 175 milionów dolarów. Szef firmy, Michael Saylor, niegdyś sceptyk wobec idei bitcoina, zwrócił się ku niemu często publikując informacje o kryptowalucie na swoim Twitterze. Biznesmen ujawnił również, że przed zakupem swojej firmy kupił 17 732 BTC do swoich osobistych zasobów. Łącznie MicroStrategy dokonało zakupu bitcoinów na kwotę 425 milionów dolarów. Posunięcie to było w dużej mierze postrzegane jako duży krok w kierunku przyjęcia bitcoinów do głównego nurtu. Tymczasem Pal uważa, że wcale nie musi to oznaczać nowego trendu na giełdzie, w ramach którego instytucje będą decydowały się na zakup BTC. Jego zdaniem wiele zależy od tego w jaki sposób kryptowaluta będzie promowana wśród inwestorów.

Zdaniem Pala decyzja zarządu MicroStrategy raczej nie będzie “napędzała korporacyjnej adopcji” w kwestii BTC. W audycji “What Podcast Bitcoin Did” finansista podkreślił że wszystko rozbija się o język, w jakim promowana jest kryptowaluta. – Większość firm nie kupi bitcoina, ale Michael Saylor, szef MicroStrategy, jest wielkim fanem tej kryptowaluty – wyjaśnił Pal. Jednocześnie zaznaczył, że komunikacja jest kluczowa, zwłaszcza jeśli chodzi o wyjaśnienie idei bitcoin podmiotom korporacyjnym.Jego zdaniem problem polega na tym, że wiele osób na wysokim szczeblu nie rozumie samej idei kryptowaluty.

W sierpniu br. MicroStrategy – gigant wywiadu gospodarczego – opublikowało informację o zakupie BTC wartych 250 milionów dolarów. We wrześniu firma dokonała kolejnego zakupu na kwotę 175 milionów dolarów. Szef firmy, Michael Saylor, niegdyś sceptyk wobec idei bitcoina, zwrócił się ku niemu często publikując informacje o kryptowalucie na swoim Twitterze. Biznesmen ujawnił również, że przed zakupem swojej firmy kupił 17 732 BTC do swoich osobistych zasobów. Łącznie MicroStrategy dokonało zakupu bitcoinów na kwotę 425 milionów dolarów. Posunięcie to było w dużej mierze postrzegane jako duży krok w kierunku przyjęcia bitcoinów do głównego nurtu. Tymczasem Pal uważa, że wcale nie musi to oznaczać nowego trendu na giełdzie, w ramach którego instytucje będą decydowały się na zakup BTC. Jego zdaniem wiele zależy od tego w jaki sposób kryptowaluta będzie promowana wśród inwestorów.

Zdaniem Pala decyzja szefów Microstrategy raczej nie będzie “napędzała korporacyjnej adopcji” w kwestii BTC. W audycji “What Podcast Bitcoin Did” finansista podkreślił że wszystko rozbija się o język, w jakim promowana jest kryptowaluta. – Większość firm nie kupi bitcoina, ale Michael Saylor, szef Microstrategy, jest wielkim fanem tej kryptowaluty – wyjaśnił Pal. Jednocześnie zaznaczył, że komunikacja jest kluczowa, zwłaszcza jeśli chodzi o wyjaśnienie idei bitcoin podmiotom korporacyjnym.

Anthony Pompiano: Bitcoin się broni

Współzałożyciel spółki Morgan Creek Digital uważa, że krytycy bitcoina mylili się poddając w wątpliwość jego status bezpiecznej przystani.

Wieloletni zwolennik bitcoina odniósł się do twierdzenia, że jest on marnym magazynem wartości i zauważył, że pod względem zwrotu z inwestycji, BTC w ostatnim czasie przewyższył wszystkie inne aktywa od momentu wybuchu kryzysu spowodowanego pandemią w marcu tego roku. „Jak więc radził sobie Bitcoin podczas spowolnienia gospodarczego? Przewyższał (pod kątem wzrostów) akcje, obligacje, złoto, ropę i prawie wszystko inne. Ma również niską lub zerową korelację (z nimi) w jakimkolwiek istotnym okresie. Bitcoin to najlepsza bezpieczna przystań, a rynek to udowadnia”– napisał w serii tweetów Anthony Pompiano. I trudno odmówić mu racji, ponieważ z danych Skew wynika, że od początku roku BTC zyskał ok. 85%, w porównaniu do 25% w przypadku złota i tylko 5% dla akcji.

W opinii biznesmena największym argumentem najczęściej używanym przez krytyków kryptowaluty jest jej korelacja z innymi aktywami. Jego zdaniem była ona jednak krótkoterminowym zjawiskiem wywołanym pierwszą falą uderzenia koronawirusa w marcu bieżącego roku. „Podczas kryzysów płynności wszystkie korelacje aktywów mają tendencję do zbliżania się do 1. To było tymczasowe i zdarzyło się złoto, akcje itp.” – napisał. „Bitcoin nie może być bardziej nieskorelowany z rynkiem akcji, ponieważ dane pokazują, że BTC pozostawia w tyle makro aktywa” – dodał.

W ramach prowadzonej przez siebie audycji „Pomp Podcast”, Pompliano koncentrował się na ograniczonej podaży i bezpieczeństwie sieci Bitcoina. „Bitcoin to oczywiście tylko 21 milionów jednostek. Wszystko, co za tym stoi, to najsilniejsza moc obliczeniowa na świecie. Dosłownie więc sieć komputerowa, w ramach której działa Bitcoin, jest silniejsza niż cokolwiek na świecie. Żaden rząd, nikt nie może jej zhakować – mówił.

Pompiano zwrócił też uwagę, że rządy państw nie mają żadnego wpływu na Bitcoina, ponieważ jest tylko 21 milionów coinów i to obsługiwanych przez komputer.

Bitcoin legalnym środkiem wymiany w Iranie

Iran jest pierwszym krajem, w którym kryptowaluta stała się legalnym środkiem wymiany.

Władze państwa, którego rezerwy walutowe spadły o ponad 33% w ciągu ostatnich dwóch lat, postrzegają obecnie bitcoin jako sposób na obejście sankcji nałożonych na nie przez USA. Nowe przepisy zostały opracowane wspólnie przez Bank Centralny Iranu (CBI) i irańskie Ministerstwo Energetyki. Ich wdrożenie nastąpiło w związku z falą sankcji nałożoną na Iran kilka dni temu przez Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych. Władze kraju Persów mają nadzieję, że uda im się wykorzystać kryptowalutę do rozliczeń międzynarodowych.

Zgodnie z nowymi przepisami wyłącznie monety bitcoin, które zostały legalnie wydobyte, mogą być wykorzystywane do finansowania importu zza granicy. W praktyce oznacza to, że każdy, kto wydobywa tę kryptowalutę, musi ją sprzedać Bankowi Centralnemu Iranu. Warto przypomnieć, że w ostatnich miesiącach chcąc zachęcić górników do legalnego wydobywania bitcoinów irański rząd zaczął im dostarczać energię. Miesiąc temu irańskim górnikom przekazano aż trzy elektrownie. Co prawda rezerwy walutowe Iranu kurczą się, ale jego rezerwy ropy i gazu w dalszym ciągu zapewniają jego mieszkańcom stosunkowo tanią energię elektryczną.

Od marca do lipca br. Iran zmniejszył wydobycie ropy z 3,1 miliona baryłek dziennie do 1,9 miliona, co jest najniższym wynikiem od 1981 roku. Znaczna część ropy produkowanej przez Iran znajdowała się na barkach magazynowych. W rezultacie państwo ma ograniczone możliwości wykorzystania wszelkich dolarów, które posiada w rezerwie. Tymczasem według niepotwierdzonych informacji, które przedostały się do mediów, irański bank centralny prawie oficjalnie zmienił swoją podstawową walutę rezerwową z dolara amerykańskiego na chińskiego juana i rozważa stworzenie własnej waluty cyfrowej. Podsumowując, przyjęcie juana i usankcjonowanej przez państwo waluty cyfrowej może pomóc Iranowi w sprzedaży większej ilości ropy na rynku globalnym.

Iran oficjalnie zalegalizował wydobywanie kryptowalut w sierpniu 2019 roku, choć jednocześnie zakazał handlu nimi. Przepisy miały na celu ściąganie podatków od górników, którzy w przeciwnym razie mogliby skorzystać z mocno dotowanej irańskiej energii elektrycznej. Dzięki ogromnym rezerwom ropy i gazu w Iranie ma jedne z najniższych cen energii na świecie. Jednak z biegiem czasu Republika Islamska zdała sobie sprawę, że – nawet jeśli eksport energii został zdławiony przez sankcje i zmniejszony popyt – może zamiast tego zachować swoje zasoby naturalne i wykorzystać je nie tylko do zezwalania na wydobywanie kryptowalut, ale także do ich promocji.