Firmy kryptograficzne z RPA alarmują w sprawie nieprzejrzystych przepisów

Firmy kryptograficzne z Republiki Południowej Afryki grożą przeniesieniem się za granicę, jeśli lokalni prawodawcy nie będą w stanie zapewnić jasności regulacyjnej krajowej branży aktywów cyfrowych.

W rozmowie z agencją Bloomberg, Sean Sanders, dyrektor generalny lokalnej platformy inwestycyjnej kryptowalut Revix, która w najbliższym czasie planuje przenieść swoją siedzibę do Wielkiej Brytanii, opisał rząd Republiki Południowej Afryki jako „niesamowicie powolny” w wyjaśnianiu wytycznych regulacyjnych dla branży kryptograficznej. – To prowadzi do tego, że firmy patrzą na rynek międzynarodowy. W nieuregulowanym środowisku klient przychodzi na naszą platformę ze sceptycyzmem. I słusznie. Republika Południowej Afryki wydaje się zmierzać w przeciwnym kierunku niż niektórzy z bardziej rozwiniętych pionierów rynkowych i innowatorów w tej dziedzinie. Wydaje mi się, że stosowanie przez organy regulacyjne stuletnich przepisów dotyczących papierów wartościowych do nowej klasy aktywów kryptowalut jest zwykłym lenistwem – dodał.

W najbliższym czasie Revix planuje uruchomienie dodatkowego biura w Niemczech.

Firmy kryptograficzne z RPA twierdzą, że krajowe instytucje finansowe nie chcą świadczyć im usług bankowych, a Marius Reitz, afrykański dyrektor generalny globalnej giełdy kryptowalut Luno, ostrzega, że ​​pozorne embargo bankowe zdusi lokalną adopcję. – To bardzo utrudnia klientom kupowanie Bitcoinów za ich lokalną walutę fiducjarną – powiedział.

Adopcję w RPA utrudnia również zwiększenie się liczby oszustów wykorzystujących kryptowaluty do zwabienia swoich ofiar. W lutym 2021 r. Urząd Nadzoru Sektora Finansowego Republiki Południowej Afryki (FSCA) poinformował, że liczba oszustw kryptograficznych w tym kraju rośnie w związku z obecną hossą.

W grudniu 2020 roku serwis Cointelegraph poinformował, że rzekomy południowoafrykański program Ponzi, Mirror Trading International, został tymczasowo zlikwidowany przez organy regulacyjne po otrzymaniu ponad 23000 bitcoinów od inwestorów. Dochodzenie przeprowadzone przez FSCA ujawniło, że firma nie prowadziła zapisów księgowych ani baz danych użytkowników. Inwestorzy nie byli w stanie wypłacić środków, a prezes FSCA spekuluje, że prezes Mirror, Johann Steynberg, mógł uciec do Brazylii.