Indyjski rząd rozważa zakwalifikowanie kryptowalut jako towaru

Indyjski rząd bierze pod uwagę ustanowienie ram prawnych dla walut cyfrowych opartych na kryptowalutach jako aktywów – odchodząc od wcześniejszego podejścia polegającego na nałożeniu całkowitego zakazu ich używania.

Jak podaje indyjski serwis informacyjny Business Today, urzędnicy z Ministerstwa Finansów tego kraju twierdzą, że potencjalne ramy prawne będą traktować kryptowaluty bardziej jako towary niż waluty. Rzecz jasna, ma to następować z odpowiednim opodatkowaniem transakcji i zysków. Jeśli wspomniane przepisy wejdą w życie, będą ono stanowić inne podejście niż całkowity zakaz korzystania z zasobów cyfrowych w kraju, co rozważano wcześniej.

Urzędnicy dodali, że wszelkie przepisy dotyczące kryptowalut w Indiach prawdopodobnie pojawią się w czasie, gdy rząd przedstawi budżet Unii Indii – ma to się stać 1 lutego 2021 r., a więc jeszcze przed następnym rokiem podatkowym. Wiadomo również, że urzędnicy współpracują z Bankiem Rezerw Indii nad opracowaniem szczegółów wszelkich ram prawnych dotyczących przestrzeni kryptowalut.

Oznaczenie kryptowalut mianem aktywów zgodnie z prawem indyjskim miałoby konsekwencje podatkowe dla inwestorów detalicznych i giełd w Indiach. Departament Podatkowy Indii przyglądał się już opodatkowaniu dochodów z kryptowalut poprzez transakcje i giełdy, ale póki co nie podjęto żadnej decyzji w tej kwestii.

W czerwcu 2021 r. „New Indian Express” poinformował, że rząd skłania się do klasyfikacji bitcoinów jako klasy aktywów, powołując się na źródła branżowe, oraz że Rada Papierów Wartościowych i Giełd Indii (SEBI) będzie regulować sektor kryptowalut.

Według Chainalysis w Indiach, gdzie gospodarstwa domowe w Indiach posiadają ponad 25 tys. ton złota, a w 2020 roku inwestycje w kryptowaluty wzrosły z około 200 mln dol. do prawie 40 mld dolarów Dzieje się tak pomimo otwartej wrogości wobec tej klasy aktywów ze strony banku centralnego i proponowanego zakazu handlu.

Przypomnijmy, że indyjski rząd nie zajął zdecydowanego stanowiska w sprawie regulacji cyfrowej waluty od czasu obalenia ogólnego zakazu RBI w marcu 2021 r. Obecnie obrót kryptowalutami jest zakazany w Afganistanie, Algierii, Arabii Saudyjskiej, Bangladeszu, Boliwii, Egipcie, Katarze, Macedonii Północnej, Maroku, Pakistanie, Vanuatu i Wietnamie.

Jedna z organizacji islamskich uznała kryptowaluty za nielegalne

Indonezyjska grupa islamska Nahdlatul Ulama twierdzi, że krypto jest zbyt niestabilne, aby mogło być zgodne z prawem islamskim.

Oddział Wschodniej Jawy jednej z największych organizacji islamskich w Indonezji, Nahdlatul Ulama, wydał fatwę uznającą używanie kryptowaluty „haram” za zakazane, zgodnie z prawem islamskim.

„Uczestnicy bahtsul masail są zdania, że ​​chociaż rząd uznaje kryptowalutę za towar, nie można jej zalegalizować zgodnie z islamskim prawem szariatu” – czytamy w ogłoszeniu opublikowanym na stronie internetowej Nahdlatul Ulama, w którym cytowany jest przewodniczący Kiai Azizi Chasbullah. Grupa doszła do wniosku, że kryptowaluta została uznana za haram, ponieważ wiąże się ze zbyt dużymi spekulacjami i dlatego nie może być wykorzystywana jako legalna inwestycja.

Niektórzy uczeni muzułmańscy uważają, że kryptowaluta jest podobna do hazardu, który jest zabroniony przez islamskie prawo religijne. Jednak opinie są różne i inne organizacje islamskie na całym świecie twierdzą, że prawo islamskie zezwala na kryptowalutę.

Nahdatul Ulama to konserwatywne ugrupowanie muzułmańskich sunnitów w Indonezji, które zostało założone 31 stycznia 1926 roku. Odwołuje się do tradycji muzułmańskiej, a zwłaszcza do studiowania Koranu oraz zawartych w nim praw i reguł. Pomimo tradycjonalistycznego charakteru organizacji jej przewodniczący Hasyim Muzadi jest w opozycji do establishmentu indonezyjskiego jako przedstawicieli państwa religijnego i opowiada się za lepszym zrozumieniem i współpracą pomiędzy wszystkimi grupami religijnymi.

W 2020 roku malezyjski organ nadzorujący przestrzeganie islamskiego prawa w finansach ogłosił, że zezwoli na handel cyfrowymi aktywami. Tymczasem w Australii trwają prace nad budową pierwszej na świecie kierowanej szariatem platformy zdecentralizowanego finansowania (DeFi).

W ciągu ostatniego roku zainteresowanie kryptowalutami w Indonezji znacząco wzrosło. Kraj ten uchodzi za ojczyznę największej populacji muzułmanów na świecie. Według indonezyjskiego Ministerstwa Handlu do maja 2021 roku w państwie funkcjonowało około 6,5 miliona inwestorów w kryptowaluty. To większa liczba niż 5,7 miliona inwestorów detalicznych zarejestrowanych na Indonezyjskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (IDX).

Przypomnijmy, że we wrześniu 2021 r. minister handlu Muhammad Luthfi powiedział lokalnym mediom, że Indonezja nie planuje pójść w ślady Chin i wprowadzić zakazu transakcji kryptowalutowych, kopania czy handlu.

Salwador kupił kolejne 420 bitcoinów

Pod koniec października 2021 r. państwo posiadało około 1120 BTC.

Prezydent Salwadoru Nayib Bukele poinformował na Twitterze, że jego rząd wykorzystał niedawny spadek cen bitcoinów i zakupił 420 dodatkowych BTC. „Długo czekaliśmy, ale było warto” – zaznaczył. Niedługo później opublikował kolejny post, tym razem z treścią: „Już zarabiamy na #Bitcoin, który właśnie kupiliśmy”. W czasie między tweetami wartość krajowego bitcoina wzrosła o około 0,4% lub 100 tys. dolarów.

Czterysta dwadzieścia bitcoinów jest warte około 24,6 miliona dolarów. Zakup podnosi całkowitą kwotę Bitcoina w tym kraju do 1120 BTC, co jest warte około 87,4 mln dolarów. Kraj ma szacunkową średnią cenę zakupu nieco powyżej 53 tys. dolarów.

Salwador po raz pierwszy zakupił dwie partie 200 BTC 6 września 2021 roku, zgarniając kolejną partię 150 BTC dzień później, kiedy to również stał się pierwszym krajem na świecie, który uczynił bitcoin prawnym środkiem płatniczym. 19 września 2021 r. Salwador kupił kolejne 150 BTC, co zwiększyło zapas posiadanych przez to państwo środków do 700 BTC.

Jak się okazuje, wielu obserwatorów było sceptycznie nastawionych do ostatniego zakupu Salwadoru, wyrażając swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa krajowych zasobów bitcoinów. Użytkownik Twittera o pseudonimie @dolomiteHEX odpowiedział na tweeta prezydenta, pytając: „Kto posiada ich klucze prywatne?” Zapytał on również, co by się stało, gdyby aparat administracyjny państwa został zhakowany. Użytkownik @EnocWatcher podzielił te obawy, dodając, że bitcoin kupiony za pieniądze podatników powinien być przechowywany w publicznie ujawnionym podmiocie.

Na początku października 2021 r. szef banku centralnego Salwadoru Douglas Rodriguez powiedział agencji Bloomberg, że ​​kraj Ameryki Łacińskiej nadal inwestuje, oczekując, że bitcoin wkrótce straci swoją reputację jako aktywa spekulacyjnego i stanie się legalnym systemem płatności. – Nie widzimy żadnego ryzyka – powiedział Rodriguez. – Bitcoin stanie się systemem płatności, systemem integracji finansowej – przekonywał.

Republika Salwadoru to państwo w Ameryce Północnej, leżące nad Oceanem Spokojnym. Jego stolicą jest San Salwador. Salwador to najmniejszy pod względem powierzchni kraj międzymorza środkowoamerykańskiego, ale za to gęsto zaludniony – na 1 km² przypada ponad 300 mieszkańców.

Przemysł kryptograficzny przenosi się do Portoryko

Terytorium zorganizowane nieinkorporowane Stanów Zjednoczonych zyskuje na popularności wśród inwestorów kryptograficznych, których przyciąga fakt, że nie pobiera ono federalnego podatku dochodowego, a uprawnione podmioty mogą w nim płacić zerowe podatki od swoich zysków z kryptowalut.

Zgodnie z lokalną ustawą nr 22 ci, którzy mieszkają w Portoryko przez co najmniej pół roku, są zwolnieni z podatków od odsetek, dywidend i zysków kapitałowych – co oznacza, że ​​mogą zatrzymać większość lub całość zysków z kryptowalut lub innych inwestycji bez konieczności rezygnacji z rezydencji w Stanach Zjednoczonych.

Popularność Portoryko jako raju podatkowego na kryptowaluty znacznie wzrosła, ​​gdy pojawiły się informacje o tym, że Frances Haugen, demaskatorka Facebooka, przeniosła się do Portoryko w marcu 2021 r. Z kolei Logan Paul, osobowość mediów społecznościowych i założyciel Cryptozoo, przeniósł się na wyspę na początku 2021 roku, gdzie obecnie wynajmuje rezydencję o wartości 55 tys. dolarów miesięcznie. W rozmowie z dziennikarzami magazynu „Time” Paul przyznał, że status wyspy jako wolnej od podatku, był dla niego bardzo istotny. – W Portoryko jesteś zmotywowany do robienia więcej i zarabiania więcej ze względu na konsekwencje, które się z tym wiążą – przyznał.

Inne podmioty związane z kryptowalutami, które w ostatnich latach przeniosły się do Portoryko, to m.in. fundusz hedgingowy Pantera Capital z Nowego Jorku i rynek NFT SuperRare z Doliny Krzemowej.

Tymczasem Puerto Rico Blockchain Trade Association (PRBTA) zapowiedziało pierwszą edycję Puerto Rico Blockchain Week. Wydarzenie odbędzie się w grudniu 2021 r., a jego celem będzie przyciągnięcie większej liczby kryptomilionerów i inwestycji na wyspę. – Staramy się łączyć przedsiębiorców ze społecznościami w Portoryko i edukować ich na temat wielu korzyści dostępnych w erze kryptowalut – powiedział Keiko Yoshino, dyrektor wykonawczy PRBTA.

Migracja kapitału, którą krypto sprowadza do Portoryko, pobudza wzrost gospodarczy, ale ma wiele wad, które są odczuwane przez mieszkańcow wyspy. Projekty takie jak Puertopia, która jest społecznością kryptoutopijną w San Juan, są obwiniane za powodowanie gwałtownego wzrostu cen mieszkań.

Rzecz jasna, Portoryko nie jest jedyną lokalizacją, która stawia na kryptowaluty. Dążąc do przyciągnięcia inwestorów i firm kryptograficznych, Salwador również oferuje duże ulgi podatkowe w handlu bitcoinami, a inwestorzy są zwolnieni z płacenia zysków kapitałowych i podatku dochodowego od BTC. Inne raje podatkowe, które mają środowisko przyjazne dla kryptowalut, to m.in. Szwajcaria, Kajmany i Malta. W Portugalii handlarze kryptowalutami i górnicy są zwolnieni z podatku dochodowego, a w kwietniu 2021 r. kraj zatwierdził plan działania na rzecz transformacji cyfrowej, który będzie promował tworzenie obszarów ekonomicznych, które mają zachęcać do prowadzenia biznesu opartego na blockchain.

Prezydent Nigerii zaprezentuje cyfrową walutę banku centralnego

Pierwotne plany zakładały, że cyfrowa waluta nigeryjskiego banku centralnego zostanie wprowadzona na rynek na początku października 2021 r.

Centralny Bank Nigerii opublikował dokument, w którym potwierdził zamiar wprowadzenia cyfrowej waluty – eNaira – po wcześniejszych, bezskutecznych próbach, które miały miejsce 1 października 2021 r. Zgodnie z komunikatem bank jest już gotowy do wdrożenia nigeryjskiego CBDC.

Obecnie Centralny Bank Nigerii pracuje nad globalną kryptowalutą, która będzie wykorzystywana jako środek płatniczy i magazyn wartości, a także zastąpi gotówkę. W komunikacie bank zbagatelizował niedotrzymanie terminu podkreślając, jak ważna jest poprawa obecnej sytuacji na rynku i w jakim stopniu e-Nair przyczyni się do długoterminowego sukcesu walut cyfrowych. Przedstawiciele banku podkreślili również, że zamiast spieszyć się z wypuszczeniem cyfrowej waluty, która nie uzyskała jeszcze wszystkich niezbędnych zezwoleń, należy zadbać o wszystkie szczegóły.

Przypomnijmy, że nigeryjski Federalny Sąd Najwyższy zatwierdził wprowadzenie CBDC jako prawnego środka płatniczego 2 października 2021 r. Tymczasem Centralny Bank Nigerii opublikował dokument zawierający zasady projektowania eNaira wraz z przeglądem oczekiwań wobec nigeryjskiej waluty cyfrowej. Oba dokumenty są dostępne na stronie internetowej banku w języku angielskim, a także w językach hausa i joruba.

Według banku zamiast skoncentrować wszystkie swoje wysiłki na uruchomieniu eNaira na czas, należy skupić się na jego właściwym zaprojektowaniu. Instytucja poświęciła również dużo czasu na edukowanie potencjalnych użytkowników o możliwościach waluty, ryzyku i sposobach ich łagodzenia.

ENaira będzie działać jako portfel, za pomocą którego klienci mogą przechowywać istniejące środki na swoim koncie bankowym. Waluta przyspieszy włączenie finansowe i umożliwi tańsze i szybsze napływy przekazów pieniężnych.

Waluty cyfrowe banku centralnego będą zwykle używane jako legalny pieniądz, a także będą uważane za bezpośrednie zobowiązanie banku centralnego. CBDC zostałaby podzielona na dwie kategorie: sprzedaż detaliczną i hurtową. „Detaliczna” CBDC byłaby wykorzystywana jako cyfrowe rozszerzenie waluty przez wszystkie osoby i firmy, podczas gdy „hurtowa” CBDC może być wykorzystywana jako aktywa rozliczeniowe na rynku międzybankowym wyłącznie przez dozwolone instytucje. Oznacza to, że detaliczna CBDC będzie wykorzystywana w taki sam sposób jak banknoty do dokonywania płatności detalicznych (Peer-to-Peer i Business-to-Person), natomiast hurtowa CBDC będzie wykorzystywana do umożliwienia transakcji między instytucjami finansowymi, bankami centralnymi i podmiotami posiadającymi rachunki w bankach centralnych.

Szef rosyjskiego stowarzyszenia kryptowalutowego krytycznie o działaniach rządu

W ocenie zwolenników rosyjskiego przemysłu kryptograficznego ustawa „O cyfrowych aktywach finansowych” nie przyniosła korzystnych rozwiązań.

Jurij Prypaczkin, szef Rosyjskiego Stowarzyszenia Kryptoekonomii, Sztucznej Inteligencji i Blockchain, uważa, że pomimo przyjęcia przez Rosję pierwszej ustawy o kryptowalutach w styczniu 2021 r., rynek kryptowalut w tym kraju jest nadal w dużej mierze nieuregulowany i wiąże się z dużą niepewnością. Prypaczkin przekonuje, że istniejące rosyjskie przepisy dotyczące kryptowalut to nic innego jak „półśrodki”, które nie mają nic wspólnego z systemowymi rozwiązaniami.

W wywiadzie dla lokalnej agencji prasowej RBC szef RSKSIB odniósł się do działań prezydenta Władimira Putina, który w ciągu ostatnich czterech lat wydał wiele aktów mających na celu przyjęcie regulacji dotyczących kryptowalut. Dyrektor podkreślił, że całkowita kapitalizacja rynkowa kryptowalut wzrosła z około 200 miliardów dolarów w 2017 roku do obecnych 2,7 biliona dolarów, ale lokalni prawodawcy zasadniczo nie zrobili nic, aby uchwycić tę wartość. – Rosja nie zrobiła absolutnie nic, aby uregulować lokalny rynek kryptowalut, który stanowi 10% światowego rynku kryptowalut – powiedział Prypaczkin i dodał, że wielkość rosyjskiego rynku kryptowalut jest porównywalna z rocznymi dochodami budżetu federalnego w wysokości 270 miliardów dolarów.

Zdaniem Prypaczkina rosyjska ustawa „O cyfrowych aktywach finansowych” stanowi podstawę prawną dla krypto w szerokim znaczeniu, ale nie definiuje głównych pojęć branżowych, takich jak inteligentne kontrakty, ani nie reguluje działalności, takiej jak wydobywanie kryptowalut, emisja i opodatkowanie. Szef RSKBIB nie jest odosobniony w przekonaniu, że rosyjska branża kryptowalut to w dużej mierze szara strefa. Anna Maksimenko, doradca w międzynarodowej firmie prawniczej Debevoise & Plimpton, uważa, że ​​obecne regulacje dotyczące kryptowalut w Rosji ograniczają się do definicji kryptowaluty i kilku innych aspektów, takich jak zakaz płatności kryptowalutowych. – Inne aspekty obrotu kryptowalutami, w tym giełdy i wymagania wobec inwestorów, nie są obecnie regulowane – przyznała. Jej zdaniem brak regulacji prowadzi do sytuacji, w której w Rosji nie są zarejestrowane żadne giełdy kryptograficzne, a mieszkańcy nadal mogą korzystać z usług zagranicznych giełd kryptograficznych, takich jak Binance, Huobi Global, Paxful i innych. – Biorąc pod uwagę negatywne stanowisko Banku Rosji w sprawie kryptowalut, może się zdarzyć, że nie będzie rosyjskich giełd kryptograficznych, podczas gdy zagraniczne giełdy kryptograficzne pozostaną w szarej strefie – powiedziała Maksimenko.

Tymczasem rząd rosyjski pozostaje sceptyczny wobec bitcoina, jeśli chodzi o interesy własnych obywateli. Przypomnijmy, że Bank Rosji chce ograniczyć transakcje do giełd kryptograficznych, ponieważ inwestycje w kryptowaluty stają się niezwykle popularne wśród lokalnych inwestorów.

Czy w końcu poznamy tożsamość twórcy bitcoina?

Zdaniem Petera Thiel spotkanie założycieli E-Gold w 2000 r. może zawierać wskazówkę dotyczącą tożsamości Satoshiego Nakamoto.

Współzałożyciel PayPal i miliarder venture capital Peter Thiel wierzy, że może dowiedzieć się, kim naprawdę jest Satoshi Nakamoto, twórca bitcoina, który zniknął dwa lata po wydobyciu bloku genezy kryptowaluty w styczniu 2009 roku. Teoria Thiela dotyczy spotkania założycieli E-Gold, które miało miejsce w lutym 2000 r. Wówczas około 200 osób zebrało się na plaży w Anguilli, aby opracować strategię promowania nowego systemu walutowego, który mógłby rzucić wyzwanie bankom centralnym. E-Gold była cyfrową złotą walutą, której koncepcja upadła w 2007 roku po tym, jak jej założyciele zostali postawieni w stan oskarżenia przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych.

– Spotkałem założycieli E-Gold na plaży w Anguilli w lutym 2000 roku – powiedział Thiel na konferencji kryptowalut w Miami, która odbyła się 20 października 2021 r. – Myślę, że Satoshi tam wtedy był. Tak zaczynała się rewolucja skierowana przeciw bankom centralnym. Chcieliśmy sprawić, by PayPal był interoperacyjny z E-Gold i wysadzić wszystkie banki centralne w powietrze – ironizował.

Porażka E-Gold mogła dać Satoshiemu do myślenia. Mógł to być również jeden z powodów, dla których twórca bitcoina zdecydował się pozostać anonimowy. – Bitcoin był odpowiedzią na E-Gold, a Satoshi zdał sobie sprawę z tego, że powinien pozostać anonimowy i że nie musi posiadać firmy – powiedział Thiel.

Jak się okazuje, nie wszyscy są przekonani do tezy Thiela. Dustin D. Trammell, jeden z pierwszych cypherpunków, którzy wydobyli Bitcoin, uważa, że Nakamoto brakowało pewności we wdrażaniu nowej technologii.

Satoshi Nakamoto to personalia używane przez osobę lub osoby, które opracowały bitcoina, są autorami białej księgi bitcoin oraz stworzyły i wdrożyły oryginalną implementację referencyjną bitcoina. 9 stycznia 2009 r. Nakamoto wydał wersję 0.1 oprogramowania bitcoin na SourceForge i uruchomił sieć, definiując blok genezy bitcoina (blok numer 0), który otrzymał nagrodę w wysokości 50 bitcoinów. Nakamoto kontynuował współpracę z innymi programistami nad oprogramowaniem bitcoin do połowy 2010 roku, samodzielnie dokonując wszelkich modyfikacji kodu źródłowego. Następnie przekazał kontrolę nad repozytorium kodu źródłowego i kluczem alertów sieciowych Gavinowi Andresenowi, przeniósł kilka powiązanych domen do różnych prominentnych członków społeczności bitcoinów i zaprzestał swojego uznanego zaangażowania w projekt.

Pakistański sąd najwyższy nakazuje rządowi uregulowanie kwestii kryptowalut

Najwyższy organ sądowy w pakistańskiej prowincji Sindh, zwrócił się do rządu z wnioskiem o opracowanie sposobów regulacji kryptowalut.

Jak donosi pakistańsko-angielski dziennik „The Express Tribune”, sąd wydał instrukcje podczas analizowania wniesionej do niego petycji, kwestionującej legalność zakazu kryptowalut w tym kraju w 2018 roku. Sąd poinstruował organy regulacyjne, takie jak Komisja Papierów Wartościowych i Giełd Pakistanu (SECP) oraz bank centralny, aby współpracowały z agencjami rządowymi, takimi jak Ministerstwa Informatyki i Prawa, w celu opracowania przepisów dotyczących kryptowalut w ciągu trzech miesięcy. W ramach prowadzonego postępowania sąd wnioskował również o złożenie w tym samym terminie raportu z działań podjętych w celu uregulowania kryptowalut.

Jak powszechnie wiadomo, sąd rozważał wprowadzenie regulacji dotyczących kryptowalut od listopada 2020 r.

Zwalczanie prania pieniędzy i finansowania terroryzmu znajduje się obecnie w centrum konsultacji rządowych dotyczących kryptowalut, zwłaszcza w obliczu presji ze strony Grupy Zadaniowej Działania Finansowego.

Sindh jest kolejną prowincją, która domaga się uznania kryptowalut w Pakistanie. W grudniu 2020 r. zgromadzenie Khyber Pakhtunkhwa wezwało rząd federalny do legalizacji kryptowalut. W tamtym czasie ustawodawcy wskazywali na szeroki charakter adopcji walut cyfrowych jako wskazówkę, że kryptowaluty mają w przyszłości zastąpić fiat. Z kolei w marcu 2021 r. Khyber Pakhtunkhwa, kolejna z czterech prowincji Pakistanu, ogłosiła plany pilotażowych farm wydobywczych kryptowalut w regionie.

Tymczasem Państwowy Bank Pakistanu, podobnie jak wiele innych banków centralnych na całym świecie, również bada waluty cyfrowe banków centralnych.

Z kolei w sprawie związanej z kryptowalutami przed Sądem Najwyższym w Lahore z udziałem zainteresowanych stron, takich jak SECP, SBP i rząd federalny, sąd poprosił uczestników o przedstawienie kwestii prawnych w tej sprawie w kolejnych postępowaniach.

Sindh to prowincja Pakistanu, położona w dolnym biegu Indusu. Mieszka w niej 33 milionów ludzi, w zdecydowanej większości muzułmanów posługujących się zbliżonym do urdu językiem sindhi. Od zachodu i północy prowincja graniczy kolejno z Beludżystanem i Pendżabem; od strony wschodniej terytorium styka się poprzez pustynię Thar z Indiami.

Rosyjski rząd rozważa nowy projekt wydobycia BTC

W czasie gdy bitcoin zbliża się do nowego rekordu wszechczasów, rosyjskie władze wykazują rosnące zainteresowanie kryptowalutami.

Wasilij Szpak, wiceminister przemysłu i handlu Rosji, złożył wniosek do rosyjskiego banku centralnego i Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego o wykorzystanie sprzętu do wydobywania kryptowalut tego kraju. Wniosek został złożony 7 września 2021 r. Rząd jest w nim proszony o opinię na temat inicjatywy pierwotnie pochodzącej od lokalnych firm naftowych i gazowych.

Jak się okazuje, rosyjskie przedsiębiorstwa z własnej inicjatywy zaproponowały wykorzystanie powiązanego gazu do zasilania pobliskich centrów danych do wydobywania bitcoinów. Ten rodzaj gazu ziemnego, zwany gazem towarzyszącym, jest produktem ubocznym wydobycia ropy, ale ze względu na niewiarygodne duże koszty odpowiedniej infrastruktury gazowej często jest marnowany na spalanie. Z kolei rosyjski rząd próbował ograniczyć spalanie gazu w celu zmniejszenia emisji, ale ma trudności z osiągnięciem celów z powodu braku niezbędnej infrastruktury.

Wykorzystanie gazu do wydobywania bitcoinów może potencjalnie poprawić efektywność wykorzystania gazu ziemnego w wytwarzaniu ciepła poprzez hybrydowe moduły ekstrakcji walut cyfrowych. Jak donosi „Kommiersant”, projekt dotyczy jednej z największych rosyjskich firm naftowych, która zmaga się ze skalowaniem swojego projektu wydobycia kryptowalut z powodu niepewności regulacyjnej.

Gazprom Nieft, trzeci co do wielkości producent ropy w Rosji, jest prawdopodobnie jedyną firmą zaangażowaną w tego typu projekt, generującą 1,8 BTC w ciągu zaledwie jednego miesiąca. Firma jest w większości własnością rządu rosyjskiego za pośrednictwem Federalnej Agencji Zarządzania Majątkiem Państwowym i Rosnieftiegazu.

Eksploatacja bitcoinów została uznana zarówno przez przedsiębiorców, jak i polityków za sposób na rozwiązanie problemu marnotrawstwa związanego z spalaniem gazu. W połowie października 2021 r. senator Stanów Zjednoczonych Ted Cruz powiedział, że istnieje „ogromna szansa, aby Bitcoin przechwycił ten gaz zamiast go marnować”.

Francuski bank centralny pilotuje CBDC oparte na blockchain

W najnowszym badaniu francuskiego CBDC, prowadzonym przez belgijską firmę świadczącą usługi finansowe, Euroclear, wykorzystano system opracowany przez giganta technologicznego IBM.

Ponad 500 instytucji we Francji wzięło udział w 10-miesięcznym eksperymencie testującym CBDC wyemitowany przez Banque de France pod kątem transakcji dotyczących obligacji rządowych. Test CBDC był prowadzony przez belgijską firmę usług finansowych Euroclear i korzystał z systemu opracowanego przez amerykańskiego giganta technologicznego IBM. Test objął również francuski urząd ds. długu publicznego wraz z bankiem centralnym i konsorcjum największych firm finansowych działających we Francji, w tym firm takich jak BNP Paribas, Crédit Agricole CIB, HSBC i Société Générale.

W ramach procesu uczestnicy handlowali obligacjami rządowymi i tokenami zabezpieczającymi, rozliczając je za pomocą CBDC dostarczonego przez bank centralny. W ramach projektu przetestowano przypadki użycia CBDC w szeregu codziennych czynności, takich jak emisja nowych obligacji, wykorzystywanie ich w umowach odkupu, a także wypłacanie kuponów i umarzanie transakcji. – Wspólnie z powodzeniem byliśmy w stanie zmierzyć nieodłączne korzyści płynące z tej technologii, stwierdzając, że waluty cyfrowe banku centralnego mogą bezpiecznie rozliczać pieniądze banku centralnego – powiedziała Isabelle Delorme, dyrektor Euroclear.

Według Sorena Mortensena, globalnego dyrektora ds. rynków finansowych w IBM, projekt wykroczył znacznie poza poprzednie inicjatywy blockchain, ponieważ z powodzeniem przetestował większość procesów centralnego depozytu papierów wartościowych i banku centralnego, jednocześnie odcinając istniejące tymczasowe kroki, takie jak pojednanie między pośrednikami rynkowymi.

Po uruchomieniu eksperymentalnego programu CBDC w marcu 2020 r. bank centralny Francji konsekwentnie testuje różne przypadki użycia CBDC. W czerwcu 2021 r. Banque de France przetestował CBDC, aby symulować rozliczenie i dostawę notowanych papierów wartościowych we współpracy ze szwajcarskim bankiem kryptowalut SEBA. Wcześniej bank centralny pilotował CBDC, aby wyemitować symulowane akcje o wartości 2,4 miliona dolarów za pomocą prywatnej platformy blockchain.

Bank Francji to bank centralny Francji z siedzibą w Hôtel de Toulouse, w Paryżu. Od 1994 roku, zgodnie z zawartymi w traktacie z Maastricht postanowieniami dotyczącymi unii gospodarczej i walutowej Unii Europejskiej, bank jest niezależny od rządu. W 1998 roku znaczna część kompetencji banku przekazana została Europejskiemu Bankowi Centralnemu (EBC), poprzedzając wejście do obiegu waluty euro. Bank Francji należy do Europejskiego Systemu Banków Centralnych, a jego prezes zasiada w Radzie Prezesów EBC. Do głównych zadań banku należą prowadzenie polityki pieniężnej, utrzymanie stabilności finansowej i świadczenie usług ekonomicznych dla osób prywatnych, przedsiębiorstw i państwa.