CBDC ma dla Rezerwy Federalnej USA bardzo wysoki priorytet

Stablecoiny kryptowalut mogą stać się ważne w systemie dosłownie z dnia na dzień – mówi prezes Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych Jerome Powell.

Zdaniem Powella Rezerwa potrzebuje własnej waluty cyfrowej, aby chronić się przed możliwym z dnia na dzień rozprzestrzenianiem się technologii stablecoin.

CBDC to odpowiedź branży bankowej na kryptowaluty stabilne. Chociaż często są hostowane w łańcuchu bloków, mają niewiele wspólnego z filozoficznym parytetem ze swoimi zdecentralizowanymi odpowiednikami. CBDC będą nadzorowane przez banki, które będą je emitowały oraz będą regulowane zgodnie z prawem ich odpowiednich jurysdykcji.

W wywiadzie dla Yahoo Finance Powell powiedział, że postęp w technologii umożliwił prywatnym podmiotom tworzenie własnych pieniędzy, zaś historia pokazała, że ​​należy tego unikać. – Technologia umożliwiła podmiotom sektora prywatnego tworzenie ekwiwalentów pieniądza cyfrowego. Wiemy z przeszłości, że w przypadku pieniędzy z sektora prywatnego społeczeństwo czasami po prostu myśli o nich jako o pieniądzach, a potem w pewnym momencie dowiaduje się, że to nie są pieniądze. To bardzo zła rzecz, której musimy unikać.

Powell uważa, że realny jest scenariusz, w którym stablecoiny nagle stają się istotne dla wystarczająco dużej liczby osób i „ważne systemowo”. Przyznał również, że Rezerwa Federalna w dalszym ciągu nie wie, jak może zareagować na takie zdarzenie. – Stablecoiny mogą z dnia na dzień stać się systemowo ważne i nie zaczniemy obejmować potencjalnych zagrożeń, sposobów zarządzania nimi – a społeczeństwo będzie tego oczekiwać i ma pełne prawo oczekiwać, że temat ten będzie dla nas priorytetowy.

Tymczasem Rosja, Chiny, Szwecja, Australia i Europejski Bank Centralny podjęły już kroki w kierunku uruchomienia CBDC. Jednak według Powella Stany Zjednoczone zawsze będą miały przewagę pierwszego gracza ze względu na mocny status dolara. – Ponieważ jesteśmy walutą rezerwową świata, uważamy, że musimy to (stworzyć CBDC – przyp. red.) zrobić dobrze i nie odczuwamy potrzeby by być pierwsi”.

Luźne podejście Powella do perspektywy powstania „luki CBDC” między światowymi supermocarstwami nie jest podzielane przez wszystkich. W październiku 2020 r. japoński minister finansów ostrzegł, że chińska waluta cyfrowa może przyćmić pieniądz fiducjarny narodów świata, jeśli cyfrowy juan uzyska przewagę pierwszego gracza.

Przepisy dotyczące monitorowania kryptowalut w USA zaczekają na nowe władze

Biuro ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy Departamentu Skarbu Stanów Zjednoczonych wycofuje się z wydanej pospiesznie propozycji monitorowania całej nowej gamy transakcji kryptowalutowych.

Sieć Kontroli Przestępstw Finansowych Ministerstwa Skarbu (FinCEN) poinformowała, że poszerza pole do dyskusji na temat nowych przepisów podanych do publicznej wiadomości na dwa dni przed Bożym Narodzeniem 2020 roku i niecały miesiąc przed przejęciem władzy przez nową administrację.

Zgodnie z pierwotnym założeniem nowe przepisy mają na celu określenie nowych progów dla zarejestrowanych usług finansowych – tj. giełd kryptograficznych – przeprowadzających transakcje z samodzielnie hostowanymi portfelami, które można zidentyfikować tylko po ich kluczach. Propozycja wywołała oburzenie w społeczności kryptowalut, która uznała ją za naruszenie zasad transakcji peer-to-peer, a także zasad proceduralnych rządzących amerykańskimi regulatorami.

Wydłużenie czasu na zebranie opinii wśród użytkowników kryptowalut stanowi zwycięstwo branży kryptograficznej. Jak czytamy w komunikacie, „FinCEN docenia rzeczowe odpowiedzi, które zostały już udzielone przez komentatorów i przeanalizował ponad 7500 komentarzy przesłanych w pierwotnym okresie zgłaszania uwag przez NPRM”.

Wydaje się, że FinCEN szczególnie uwiarygodnił argumenty, że istnieją różne progi między stosowaniem przepisów bankowych dotyczących transakcji gotówkowych a progami na poziomie transakcji zagranicznych w przypadku wymiany portfeli kryptowalut. Obecnie bank ma obowiązek zgłaszać każdą wypłatę lub depozyt w wysokości ponad 10 000 dolarów w gotówce. Tymczasem niesławna reguła dotycząca podróży nakazuje, aby każda transakcja o wartości przekraczającej 3000 dolarów, przybywająca do lub wyjeżdżająca ze Stanów Zjednoczonych, wymagała przekazania informacji identyfikujących podmioty dokonujące transakcji.

W rezultacie FinCEN daje 15 dni na odpowiedź na próg 10000 USD i dodatkowe 45 dni na odpowiedź na 3000 USD: „FinCEN zapewnia dodatkowe 15 dni na zgłaszanie uwag dotyczących proponowanych wymogów sprawozdawczych dotyczących informacji o transakcjach CVC lub LTDA przekraczających 10 000 USD lub zagregowanych do ponad 10 000 USD, które obejmują niezhostowane portfele lub portfele hostowane w jurysdykcjach określonych przez FinCEN. FinCEN zapewnia dodatkowe 45 dni na uwagi na temat proponowanych wymogów, zgodnie z którymi banki i MSB zgłaszają pewne informacje dotyczące kontrahentów transakcji dokonywanych przez ich hostowanych klientów portfelowych, a także proponowane wymogi dotyczące k rydokumentacji” – czytamy w komunikacie.

Cyfrowy rubel może podatny na oszustwa

Stowarzyszenie Banków Rosyjskich obawia się, że organy regulacyjne nie będą w stanie śledzić nielegalnych transakcji rubla cyfrowego z włączonym trybem offline.

13 stycznia 2021 r. Stowarzyszenie Banków Rosyjskich, czyli ARB, opublikowało swoją oficjalną opinię na temat rosyjskiego projektu dotyczącego cyfrowego rubla. Badaniem objęto 17 instytucji kredytowych ABR w Rosji, które reprezentują 58% wszystkich aktywów krajowego systemu bankowego. Według raportu większość członków ARB uważa, że ​​ryzyko związane z cyfrowym rublem jest podobne do ryzyka związanego z transakcjami bezgotówkowymi obsługiwanymi za pomocą kont bankowych i kart, a także kryptowalut.

ARB szczegółowo nakreśliła ryzyko związane z cyberbezpieczeństwem, ostrzegając, że rozliczenia online są często podatne na ataki, takie jak nieautoryzowany dostęp do kont klientów, a także dane i operacje klientów. Stowarzyszenie zauważyło, że istnieje ryzyko kradzieży tożsamości lub kradzieży rubla cyfrowego poprzez włamanie do konta osobistego lub błędy identyfikacyjne.

Według ARB te ryzyka cyberbezpieczeństwa są związane ze wszystkimi modelami cyfrowego rubla proponowanymi do tej pory przez Bank Rosji.

Stowarzyszenie wskazało również na pewne ryzyka związane z wdrożeniem cyfrowego rubla w trybie offline, w tym ryzyko związane z niezdolnością organów regulacyjnych do śledzenia oszukańczych transakcji. „Płatności offline znacznie ograniczają możliwość wykrywania i zapobiegania nieuczciwym płatnościom, a ten cyfrowy model rubla byłby szczególnie niebezpieczny” – czytamy w komunikacie ABR.

Bank Rosji opublikował swój pierwszy dokument konsultacyjny na temat rozwoju cyfrowego rubla rosyjskiego 13 października 2020 r. Można w nim przeczytać, że użytkownicy będą mogli uzyskać dostęp do cyfrowego rubla za pośrednictwem swoich e-portfeli i urządzeń mobilnych, zarówno online, jak i offline.

Wkrótce po tym, jak Bank Rosji przedstawił swoje plany dotyczące cyfrowego rubla, wysoki urzędnik w administracji prezydenta powiedział, że Rosja nie musi się spieszyć. Dmitrij Pieskow, specjalny przedstawiciel Prezydenta Federacji Rosyjskiej ds. rozwoju cyfrowego i technologicznego, powiedział, że ryzyko związane z walutą cyfrową banku centralnego jest tak duże, że kraj potrzebuje czasu na zbadanie tej kwestii.

BitMEX nawiązał współpracę z Chainalysis

Giełda BitMEX nawiązała współpracę z dostawcą analizy łańcucha bloków Chainalysis w celi zwiększenia zdolności do identyfikowania, badania i zatrzymywania nielegalnych transakcji.

– Jako odpowiedzialny gracz w dziedzinie kryptowalut musimy bezwzględnie utrzymywać wszechstronną i elastyczną funkcję zgodności w celu wykrywania złych aktorów i nielegalnych transakcji. Chainalysis oferuje wysoce innowacyjne rozwiązanie, które wspiera naszą czujność na te zagrożenia i cieszymy się, że możemy z nimi współpracować – powiedział Malcolm Wright, dyrektor ds. zgodności w 100x Group.

Jonathan Levin, współzałożyciel i dyrektor ds. strategii firmy Chainalysis, powiedział: – Firma 100x poczyniła ogromne postępy w działaniach związanych z zapewnieniem zgodności, a Chainalysis zwiększa ich zdolność do wykrywania i zatrzymywania nielegalnych transakcji na platformie BitMEX. To partnerstwo odzwierciedla nasze zaangażowanie w ochronę integralności giełd i ich użytkowników – podkreślił

Przypomnijmy, że 1 października 2020 roku CFTC obciążyła zarzutami giełdę BitMEX, twierdząc że ta prowadziła niezarejestrowaną platformę handlową i naruszyła przepisy AML. Oprócz zarzutów CFTC, Departament Sprawiedliwości argumentował również, że BitMEX nie wdrożył programów „Poznaj swojego klienta” i AML, naruszając ustawę o tajemnicy bankowej.

BitMEX jest popularną giełdą kryptowalut oraz platformą handlu instrumentami pochodnymi. Jest zarządzany przez firmę HDR Global Trading Limited, która jest zarejestrowana na Seszelach i posiada swoje biura na całym świecie. Spółka została założona w 2014 przez Arthura Hayesa, Bena Delo i Samuela Reeda, którzy sfinansowali ją z pieniędzy pochodzących od rodziny i przyjaciół. W 2018 Ben Delo stał się pierwszym i najmłodszym miliarderem w Anglii, który zarobił fortunę na bitcoinie.

Chainalysis to firma zajmująca się analizą blockchain. Przedsiębiorstwo dostarczamy dane, oprogramowanie, usługi i badania agencjom rządowym, giełdom, instytucjom finansowym oraz firmom ubezpieczeniowym i cyberbezpieczeńskim w ponad 50 krajach. Platforma obsługuje narzędzia do dochodzenia, zapewniania zgodności i zarządzania ryzykiem, które były wykorzystywane do rozwiązywania niektórych z najbardziej znanych na świecie spraw cyberprzestępczych i bezpiecznego zwiększania dostępu konsumentów do kryptowaluty.

Najstarszy bank w Korei inwestuje w przechowywanie kryptowalut

Południowokoreański bank dokonuje strategicznych inwestycji w konsorcjum przechowujące kryptowaluty.

Shinhan Bank, najstarsza instytucja bankowa w Korei Południowej, kontynuuje działania, które mają na celu wprowadzenie do oferty usług przechowywania aktywów cyfrowych. Jak wynika z danych udostępnionych przez agencję informacyjną Yonhap, Shinhan Bank zainwestował w Korea Digital Asset Trust, czyli KDAC, konsorcjum branżowe firm, które umożliwiają przechowywanie aktywów cyfrowych. Działanie podjęto z inicjatywy Korbit we współpracy ze start-upem blockchain Blocko i firmą badawczą Fair Square Lab zajmującą się badaniami zasobów cyfrowych.

Dzięki nowej inwestycji Shinhan Bank jest coraz bliżej możliwości oferowania własnych usług w zakresie przechowywania kryptowalut. Przypomnijmy, że w sierpniu 2020 roku Shinhan Bank ogłosił swoje plany dotyczące wprowadzenia funkcji przechowywania kryptowalut wraz z innym dużym bankiem w Korei Południowej, Woori Bank.

Prezes i dyrektor generalny Shinhan Financial Group, Yong-Byung Cho, powiedział, że przechowywanie aktywów cyfrowych będzie korzystne dla banku. – Zapewnimy konkurencyjność w usługach powierniczych i będziemy proaktywnie reagować na szybko zmieniający się rynek aktywów cyfrowych dzięki wdrożeniu Specjalnej Ustawy o Informacji Finansowej – zapowiedział prezes grupy Shinyan.

Warto podkreślić, że wcześniej Shinhan Bank inwestował już w firmy wspierające inicjatywę KDAC. Należy odnotować, że w sierpniu 2019 r. podmiot uczestniczył w rundzie finansowania o wartości 7,5 miliona dolarów dla Blocko. Bank jest również zaangażowany w wydarzenia związane z blockchain, takie jak pożyczki akcji blockchain.

Shinhan Bank to bank, którego siedziba znajduje się w Seulu w Korei Południowej. Założony pod nazwą Hanseong Bank w 1897 roku był pierwszym bankiem w Korei, który pożyczał pieniądze od japońskich banków po niskich stopach procentowych, a następnie pożyczał je po dwukrotnie wyższym oprocentowaniu na rynku koreańskim. Ponownie uruchomiony 7 lipca 1982 roku bank rozpoczął działalność jako małe przedsiębiorstwo z kapitałem w wysokości 25,0 miliardów KRW, 279 pracownikami i trzema oddziałami. Shinyan Bank wraz z Jeju Bank jest częścią Shinhan Financial Group. Chohung Bank połączył się z Shinhan Bank 1 kwietnia 2006 roku.

Coinbase przejmuje Routefire

Wiodąca giełda kryptowalut Coinbase przejęła dostawcę infrastruktury realizacji transakcji Routefire w celu poprawy jakości świadczonych przez siebie usług handlowych.

„Z głęboką wdzięcznością ogłaszamy (…) że Routefire zaprzestanie świadczenia usług, zaś nasz zespół dołączy do Coinbase, aby nadal rozwijać najlepsze w swojej klasie usługi wykonawcze dla zasobów cyfrowych” – napisano na Twitterze firmy. Zespół programistów Routefire poinformował również, że nie będzie już obsługiwał swojej autorskiej platformy, która została uruchomiona w 2018 roku. „Pozostajemy głęboko zaangażowani w ten ekosystem i cieszymy się, że możemy pomóc w opracowaniu wiodącego na rynku zestawu produktów dla instytucji Coinbase, który zapewnia prawdziwie kompleksowe rozwiązanie, które naszym zdaniem najlepiej spełnia potrzeby naszych klientów” – czytamy w komunikacie.

Po przejęciu zespół Routefire będzie opracowywał pakiet narzędzi i usług Coinbase Prime. Ma to być najważniejsza platforma brokerska dla instytucji finansowych, które chcą handlować w przestrzeni kryptowalut. Wartość finansowa transakcji pozostaje nieznana.

Przypomnijmy, że w maju 2020 roku Coinbase przejął firmę handlową Tagomi. Szacuje się, że wartość tej operacji to od 75 do 100 milionów dolarów. W tym czasie giełda poinformowała, że osnotowała rosnący popyt ze strony inwestorów instytucjonalnych, „napędzający wzrost” oferty Coinbase Custody i „zwiększający wolumeny” na platformach transakcyjnych. Jednak w związku ze wzrostem Bitcoina do 40 tysięcy dolarów, a wcześniej ATH powyżej 35 tysięcy dolarów, Coinbase odnotowało pewne problemy z łącznością. Od 6 stycznia 2021 r. kilku użytkowników zgłaszało na Twitterze, że witryna giełdy kryptowalut jest niedostępna. Sama firma potwierdziła to później przyznając też, że ​​jej aplikacja mobilna również nie działa. Przejęcie firmy Routefire i jej ekspertyzy w zakresie realizacji transakcji może w pewnym stopniu przywrócić zaufanie użytkowników do Coinbase w tym zakresie.

Routefire rozpoczął działalność pod koniec 2017 roku. Firma specjalizuje się w usprawnianiu infrastruktury handlowej na rynku kryptowalut. Wśród jej produktów znaleźć można usługi, które pozwalają handlowcom na automatyczne przeszukiwanie wielu źródeł płynności w celu znalezienia najkorzystniejszych stawek zarówno pod względem cen, jak i opłat.

Blockchain.com dołącza do grupy podmiotów wycofujących XRP

Ripple stoi przed widmem kolejnego pozwu od jednego ze swoich inwestorów.

Blockchain.com, jeden z pierwszych portfeli kryptowalut, a obecnie giełda kryptowalut, jako ostatni zawiesił handel z XRP, powołując się na zarzuty amerykańskiego organu nadzoru rynku finansowego i pozew przeciwko Ripple. Handel tokenami XRP na giełdzie zostanie zawieszony z dniem 14 stycznia 2020 roku. 

Biorąc pod uwagę niepewność sprawy przeciwko Ripple, Blockchain.com nie podał żadnej wstępnej daty wznowienia usług, podobnie jak inne giełdy.

Posiadacze XRP będą mieli jednak pewne ograniczone usługi na giełdzie kryptowalut, ponieważ oficjalne ogłoszenie precyzowało, że klienci Blockchain.com z saldami XRP będą mogli wysłać token, ale nie mogli go otrzymać. „Zapewnianie i cofanie wsparcia dla aktywów notowanych na giełdzie jest procesem ciągłym” – napisano w komunikacie. „Na Blockchain.com będziemy nadal monitorować rozwój w miarę ich rozwoju – wszystko od bezpieczeństwa sieci po zgodność z przepisami i nie tylko – gdy będziemy decydować, które aktywa umieścić na naszej giełdzie i w portfelu i utrzymywać” – dodano.

Przypominamy, że Coinbase, Bittrex, Bitstamp i eToro to tylko nieliczni, którzy zawiesili handel XRP. Podczas gdy Binance wciąż oferuje handel XRP, jego amerykańska spółka zależna Binance.US ma wycofać kłopotliwą walutę cyfrową w najbliższych dniach. Wszystko to negatywnie wpłynęło na cenę rynkową XRP. 

Co ciekawe, kilka giełd, takich jak Uphold i Revolut, zdecydowało się nadal oferować XRP. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Uphold głośno informował o swoim wsparciu dla Ripple i zapowiedział, że nie podejmie żadnych działań, dopóki sąd nie zdecyduje o losie tokena.

Blockchain.com (dawniej funkcjonujący jako Blockchain.info) został uruchomiony w sierpniu 2011 roku przez Bena Reevesa. W październiku 2014 r. firma zamknęła proces pozyskiwania środków w wysokości 30,5 mln USD od Lightspeed Venture Partners i Mosaic Ventures, która była wówczas największym procesem finansowania w sektorze walut cyfrowych. W lipcu 2019 roku Blockchain.com uruchomił giełdę kryptowalut. 

Justin Sun: nie ma śledztwa przeciwko TRON

Prezes Fundacji Tron zaprzecza istnieniu postępowania przeciw niej w Chinach i Stanach Zjednoczonych.

Konsekwencje pozwu SEC przeciwko Ripple Labs są nadal jednym z najgorętszych tematów w społeczności kryptowalut. Często rozpatrywanym scenariuszem jest rozszerzenie opłat na podmioty i tokeny inne niż XRP. Według spekulacji wśród potencjalnych kandydatów do nałożenia sankcji znajdują się USDT, Chainlink, Binance Coin i TRON.

Jedną z osób, które w ostatnim czasie wypowiedziały się na Twitterze, był Justin Sun, prezes fundacji TRON. Wyjaśnił on, że wszystkie spekulacje są fałszywe i powiedział, że nie ma żadnego dochodzenia przeciwko Tron, TRX, BitTorrent, jego lub jakiemukolwiek podmiotowi powiązanemu przez którąkolwiek z instytucji regulacyjnych w Stanach Zjednoczonych lub Chinach.

W swoim oświadczeniu Sun powiedział, że TRON to zdecentralizowana sieć „18 milionów kont i 27 superprzedstawicieli”. Według firmy Sun zarządzanie siecią i model operacyjny uniemożliwia jakiejkolwiek osobie ani podmiotowi sprawowanie kontroli nad siecią. „Ani fundacja TRON, ani żaden z jej dyrektorów (takich jak ja), ani żaden pojedynczy walidator nie może kontrolować sieci, określać, kto korzysta z sieci, ani w jaki sposób tokenami są sprzedawane. Fundacja TRON jest jednym z tysięcy współpracowników sieci” – podkreślił w swoim oświadczeniu. 

Sun zaprzeczył również, że istnieje centralizacja sieci lub pojedynczy punkt awarii, który pozwoliłby „jednej osobie lub jednostce” na wyłączenie systemu. Wiele wskazuje na to, że wypowiedź dyrektora generalnego Fundacji Tron była bezpośrednim odniesieniem się do publikacji szefa Cinneamhain Ventures, Adama Cochrana. Ten sugerował bowiem, że amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) może mieć podstawy do obciążania fundacji Tron za jej relacje z dwiema firmami z siedzibą w USA: BitTorrent i Poloniex. Po tym, jak Sun został inwestorem w Poloniex, stworzono produkty, które umożliwiały handel z dźwignią finansową oraz wpłaty lub wypłaty kwot większych niż 10 tysięcy dolarów. Ponadto Poloniex wymienił różne tokeny TRC20.

W swoim raporcie Cochran wskazuje, że BitTorrent nadal działa głównie z San Francisco w USA i zwraca uwagę, że Sun często podróżuje do siedziby znajdującej się w tym stanie. W związku z tym, jeśli zostanie udowodnione, że Poloniex ma użytkowników w Stanach Zjednoczonych, władze tego kraju mogłyby zastosować te same kryteria, które zastosowały przeciwko giełdzie BitMEX.

Departament Skarbu USA zezwala na użycie blockchain i stablecoinów do płatności bankowych

Biuro Kontrolera Waluty opublikowało pismo wyjaśniające uprawnienia banków krajowych i federalnych stowarzyszeń oszczędnościowych do uczestniczenia w niezależnych sieciach weryfikacji węzłów (INVN) i używania stablecoinów do prowadzenia działań płatniczych i innych funkcji dozwolonych przez banki.

„Zaangażowanie się w INVN w ramach federalnego systemu bankowego może zwiększyć wydajność, skuteczność i stabilność działań płatniczych oraz osiągnąć korzyści płynące z płatności w czasie rzeczywistym, z których korzystają już inne kraje. Na przykład takie działania mogą być bardziej odporne niż inne sieci płatnicze ze względu na zdecentralizowany charakter INVN, który pozwala stosunkowo dużej liczbie węzłów weryfikować transakcje w zaufany sposób. INVN ogranicza również fałszowanie lub dodawanie niedokładnych informacji do bazy danych, ponieważ informacje są dodawane do sieci dopiero po osiągnięciu konsensusu między węzłami weryfikującymi informacje” – czytamy w komunikacie.

Zielone światło dla wykorzystania blockchain i stablecoinów w transakcjach płatniczych stanowi ważny krok naprzód w kierunku upowszechnienia płatności opartych o kryptowaluty. – Podczas gdy rządy innych krajów stworzyły systemy płatności w czasie rzeczywistym, Stany Zjednoczone polegały na naszym sektorze innowacji w zakresie dostarczania technologii płatności w czasie rzeczywistym. Niektóre z tych technologii są budowane i zarządzane przez konsorcja bankowe, a niektóre są oparte na niezależnych sieciach weryfikacji węzłów, takich jak łańcuchy bloków – powiedział pełniący funkcję kontrolera waluty Brian P. Brooks. „Grupa Robocza Prezydenta ds. Rynków Finansowych niedawno sformułowała solidne ramy dla zapoczątkowania ery infrastruktury finansowej opartej na stabilnych monetach, identyfikując ważne ryzyka, jednocześnie umożliwiając zarządzanie nimi w sposób niezależny od technologii. Nasz list usuwa wszelką niepewność prawną co do uprawnień banków do łączenia się z łańcuchami bloków jako węzłów walidacyjnych, a tym samym do dokonywania płatności stablecoin w imieniu klientów, którzy coraz częściej wymagają szybkości, wydajności, interoperacyjności i niskich kosztów związanych z tymi produktami – dodał

OCC zwraca uwagę, że banki muszą być świadome potencjalnych zagrożeń podczas prowadzenia działań związanych z INVN, w tym ryzyka operacyjnego, ryzyka braku zgodności i oszustw. „Nowe technologie wymagają wystarczającej wiedzy technologicznej, aby banki mogły zarządzać tym ryzykiem w bezpieczny i solidny sposób. Banki mają doświadczenie w zarządzaniu takimi ryzykami, które są podobne do innych działań elektronicznych wyraźnie dozwolonych dla banków, w tym w świadczeniu usług powiernictwa elektronicznego, pełnieniu funkcji urzędu certyfikacji cyfrowej oraz świadczeniu usług przetwarzania danych. Wśród ryzyk związanych z brakiem zgodności banki powinny chronić przed potencjalnymi działaniami w zakresie prania pieniędzy i finansowania terroryzmu poprzez dostosowywanie i rozszerzanie swoich programów zgodności w celu zapewnienia zgodności z wymogami dotyczącymi sprawozdawczości i ewidencji określonymi w ustawie o tajemnicy bankowej oraz w celu zajęcia się szczególnym ryzykiem transakcji kryptowalutowych” – czytamy w dokumencie.

Szef Krakena przewiduje rekordową cenę Bicoina

Dan Held uważa, że cena najpopularniejszej na świecie kryptowaluty wzrośnie do 1 miliona dolarów.

W ciągu zaledwie 10 miesięcy 2020 roku cena Bitcoina wzrosła o blisko 804%. Tymczasem szef Krakena jest zdania, że Bitcoin znajduje się obecnie na bardzo wczesnym etapie supercyklu, w wyniku którego jego cena ma wzrosnąc nawet do poziomu 1 miliona dolarów. – Mam wrażenie, że wiele osób patrzy na rynek i mówi:„ No cóż, Bitcoin będzie miał po prostu typowy cykl”. Ja jednak sądzę, że jest bardzo wiele różnych powodów, dla których tak się nie stanie. Satoshi właściwie wysuwa hipotezę, że spekulacje doprowadzą do powstania i przyjęcia Bitcoina – zauważa Held.

Popularny analityk zwraca uwagę, że wraz z rosnącą liczbą użytkowników wzrośnie wartość jednego Bitcoina. To zaś może przyciągnąć więcej użytkowników do i tak już dziś bardzo popularnej kryptowaluty. 

Zdaniem Helda pandemia koronawirusa zapewniła doskonałe warunki makroekonomiczne dla Bitcoina. – Co jest naprawdę wyjątkowe w tym cyklu, a ja byłem w nim przez wszystkie inne cykle, ten jest zupełnie inny. Nigdy wcześniej nie miał tak silnych podstaw na tle makro, które dokładnie podkreślają, dlaczego jest tak bardzo potrzebny.

Szef Krakena uważa, że wiele instytucji w końcu zrozumiało wartość Bitcoina. – Covid uczynił go naprawdę oczywistym dla świata. (…) Instytucje po Covidzie szukały bezpiecznego magazynu wartości. Masz 18 bilionów dolarów ujemnego długu państwowego a Bitcoin oferuje wartość wiekszą niż złoto… Te instytucje zarządzają ponad 100 bilionami dolarów – zauważył Held. Jego zdaniem w 2021 i 2022 roku, kiedy wszędzie będzie można już kupić Bitcoina, cena tej najpopularniejszej na świecie kryptowaluty ulegnie jeszcze większemu wzrostowi.

Kraken to założona w 2011 roku amerykańska giełda kryptowalut, która dostarcza kryptowaluty do handlu fiducjarami oraz informacje o cenach do Bloomberg Terminal. Od 2020 roku Kraken jest dostępny dla mieszkańców 48 stanów USA oraz 176 krajów i posiada 40 kryptowalut dostępnych do handlu.